Migdałowo - truflowy zawrót głowy
Zastanawiacie się dlaczego taki tytuł?
Otóż taki tytuł idealnie pasuje do opisywanego dzisiaj balsamu.
Farmona, Sweet Secret, Migdałowy balsam do ciała - słodkie trufle i migdały
Wyjątkowy kosmetyk do pielęgnacji ciała o delikatnej, jedwabistej konsystencji i fascynującym zapachu został stworzony z myślą o tym, by rozpieszczać zmysły i ciało.
Powstał na bazie słodkich trufli i migdałów, dzięki czemu skutecznie pielęgnuje skórę, a do tego obłędnie pachnie, pozostawiając długotrwały, urzekająco słodki zapach. Regularne stosowanie migdałowego balsamu do ciała daje uczucie wypielęgnowanej, jedwabiście gładkiej i pachnącej skóry. Bogata receptura delikatnie pieści skórę, doskonale ją nawilża, wygładza i regeneruje przywracając aksamitną gładkość, miękkość i delikatność, a wyjątkowo apetyczny, zniewalająco słodki zapach relaksuje i odpręża, zapewniając dobry nastrój i uczucie komfortu.
Pojemność: 225 ml
Cena: ok. 13 zł
Skład:
Aqua, isopropyl myristate, propylene glycol, cyclomethicone, paraffinum liquidum, parfum, glyceryl stearate citrate, glyceryl stearate, butyrospermum parkii, prunus amygdalus seed oil, cetearyl alcohol, prunus amygdalus seed extract, glycerin, theobroma cacao extract, phenoxyethanol, methylparaben, butylparaben, ethylparaben, propylparaben, panthenol, xanthan gum, disodium edta, acrylates/c10-30 alkyl acrylate crosspolymer, jojoba esters, iron oxides, sodium hydroxide, benzyl benzoate, coumarin, ci 19140, ci 16255, bha
Moja opinia:
Zawrót głowy - te słowa idealnie opisują zapach balsamu. Zapach nie jest chemiczny, ale jest przesłodki i mdlący, przyprawiający o ból głowy. Lubię słodkie zapachy, ale ten jest poza granicami tolerancji mojego nosa. Używam go na nogi, żeby nie wyczuwać go aż tak bardzo, ale poleci chyba w świat. Nawilżenie jest odczuwalne, ale nie jakoś specjalnie. Podobają mi się za to opakowania Sweet Secret, są tak bardzo apetyczne, że aż się chce zjeść. Parafina w składzie jest, ale troszkę dalej niż na pierwszym miejscu. Konsystencja jest rzadka i lejąca się, na tyle, że balsam swobodnie spływa z dłoni. Balsam zawiera też czarne drobinki, które po jakimś czasie rozpuszczają się, dla mnie to akurat na plus, bo robię masaż ciała, żeby je rozpuścić, a wiadomo im dłuższy masaż tym lepsze krążenie. Podsumowując tego zapachu nie polecam właścicielkom wrażliwego na słodkie zapachy nosa, ale sam balsam jest nie najgorszy. Ja wypróbuję pewnie inne zapachy.
A Wam, który zapach Sweet Secret podoba się najbardziej?
przeraziłaś mnie zapachem:P
OdpowiedzUsuńNo cóż, zapach jest lekko przerażający.
UsuńPowiem Ci, że często unikam produktów z takim intensywnym zapachem, bo pewnie bym pochłonęła całą butelkę :) Pozdrawiam, Blogging Novi
OdpowiedzUsuńJa lubię zapachy typowo jedzeniowe (kokos, czekolada), ale ten powala na kolana.
UsuńMnie się ten zapach z początku podobał, lecz niestety z czasem zaczęłam na niego reagować tak jak Ty :/
OdpowiedzUsuńChyba większość osób tak na niego reaguje.
Usuńnie miałam jeszcze żadnego ;(
OdpowiedzUsuńNiektóre zapachy są naprawdę ładne.
Usuńlubię od czasu do czasu poużywać kosmetyki o słodkich zapachach, jednak na dłuższą metę bym tego raczej nie zniosła :P
OdpowiedzUsuńWszystkie zapachy jakie wąchałam z tej serii są dla mnie za słodkie.
OdpowiedzUsuńnie wąchałam ;)
OdpowiedzUsuńoj co do zapachu to odpada :)
OdpowiedzUsuńoj kusi :D i zapach i opakowanie ;D
OdpowiedzUsuń