Rok pielęgnacji włosów - co się zmieniło?
W tytule jest rok pielęgnacji pewnie powinnam to zmienić na rok świadomej i regularnej pielęgnacji, bo włosami zaczęłam się interesować trochę wcześniej, ale głównie polegało to na czytaniu i stosowaniu czegoś raz na jakiś czas. Byłam niezadowolona z efektów, bo wszystko chciałam "już, teraz i natychmiast", bardzo szybko się zniechęcałam nie widząc efektów, a widząc piękne włosy dziewczyn na blogach. W końcu wzięłam się za swoje włosy. Pierwszym krokiem było wyrzucenie prostownicy, tak wyrzucenie, chciałam ją schować, ale pomyślałam, że będzie mnie kusiła, a tak nie ma i już. Teraz się z tego śmieje, ale wtedy to była trudna decyzja, ponieważ wkurzały mnie wywijające się włosy, odciśnięte od gumki i wymiętolone po nocy. Codziennością było wieczorne mycie, oczywiście odżywka raz była raz nie, ale częściej nie było, bo się nie chciało. Następnie tarcie włosów ręcznikiem, żeby szybciej wyschły, rozczesywanie grzebieniem, co z tego, że połowa została na grzebieniu, przecież w końcu je rozczesałam i na koniec spanie w rozpuszczonych ,mokrych włosach. Z rana wyglądałam oczywiście jakby mnie ktoś prądem poraził więc zaczynało się prostowanie włosów, oczywiście nagrzaną na maxa prostownicą, w ciągu dnia zawsze coś się wywinęło czy podkręciło i było prostowanie ponownie, oczywiście bez zabezpieczenia albo zabezpieczone (!) Biosilkiem. Po zdjęciach ze ślubu, które mną wstrząsnęły zabrałam się za siebie, raz było więcej zapału raz mniej, a kilka razy odpuściłam na dłużej, bo nie widziałam efektów. Jednak rok temu postanowiłam stanowczo wziąć się w garść i od tamtej pory jestem już regularna i na szczęście pielęgnacja włosów weszła mi już w krew.
Jakie błędy popełniałam?
- niszczenie gorącym powietrzem
- niecierpliwość przy braku efektów
- brak równowagi między nawilżaczami i proteinami
- spanie z mokrymi włosami
- czesanie mokrych włosów, a raczej rwanie
- nie ścinanie włosów, szkoda mi było długości
- na początku odstawiłam wszystko z silikonami i z SLS-ami
- suszenie włosów na słońcu
- włosy myłam codziennie mocnym szamponem
- ściskanie włosów w ciasnym kucyku
Jak zmieniły się włosy?
- nie są już wiszącym smętnie kłaczkiem, którym nawet kot miałby problem się udławić
- nie boję się już podcinania włosów, to klucz do zdrowych włosów
- włosy odzyskały blask i zyskały nawilżenie
- odkryłam, że jednak mam proste włosy, pokruszone przez prostownice same się łamały i wywijały
- włosy odzyskały blask i zyskały nawilżenie
- odkryłam, że jednak mam proste włosy, pokruszone przez prostownice same się łamały i wywijały
Co zmieniło się w mojej pielęgnacji włosów?
- odstawiłam prostownicę, lokówkę i suszarkę (suszarki używam tylko w nagłych wypadkach)
- nie śpię z mokrymi włosami, przeważnie myję rano i daje im wyschnąć naturalnie
- nie przyciskam włosów torbebką czy pasami w samochodzie
- rozczesuje włosy przed myciem, a potem po całkowitym wyschnięciu
- regularnie podcinam końcówki włosów, jeżeli trzeba to więcej
- zaczęłam interesować się składami kosmetyków
- odstawiłam wszelkie kosmetyki do stylizacji
- przestałam sugerować się czyimiś hitami, kiedyś od razu po to leciałam, a później był zawód
- zabezpieczam końcówki włosów kropelką oleju lub jedwabiem
- spłukiwanie włosów chłodną wodą
- stosuje maski, wcierki i odżywki
- zaczęłam interesować się półproduktami i kręcić własne produkty
- zaczęłam olejować włosy, gdzie wcześniej pukałam się w czoło "olej na włosy?"
- zaczęłam masować i nawilżać skórę głowy
- związuje włosy na noc w warkocz lub w luźny koczek
- rozczesuje włosy przed myciem, a potem po całkowitym wyschnięciu
- regularnie podcinam końcówki włosów, jeżeli trzeba to więcej
- zaczęłam interesować się składami kosmetyków
- odstawiłam wszelkie kosmetyki do stylizacji
- przestałam sugerować się czyimiś hitami, kiedyś od razu po to leciałam, a później był zawód
- zabezpieczam końcówki włosów kropelką oleju lub jedwabiem
- spłukiwanie włosów chłodną wodą
- stosuje maski, wcierki i odżywki
- zaczęłam interesować się półproduktami i kręcić własne produkty
- zaczęłam olejować włosy, gdzie wcześniej pukałam się w czoło "olej na włosy?"
- zaczęłam masować i nawilżać skórę głowy
- związuje włosy na noc w warkocz lub w luźny koczek
- włosy myję codziennie, ale delikatnymi szamponami
- odkryłam, że nie tylko szamponem można umyć włosy ;)
- i najważniejsze od tego zaczęło się pisanie bloga, wchodziłam głównie na blogi o pielęgnacji włosów i postanowiłam założyć swojego
- odkryłam, że nie tylko szamponem można umyć włosy ;)
- i najważniejsze od tego zaczęło się pisanie bloga, wchodziłam głównie na blogi o pielęgnacji włosów i postanowiłam założyć swojego
Co chciałabym jeszcze zmienić?
- na pewno chciałabym przestać farbować włosy
- utrzymać pielęgnacje włosów i się nie zniechęcić
- zapuścić zdrowe na całej długości włosy
- zawalczyć o gęstość, masa małych włosków już jest \
- zadbać o prawidłową dietę
- zapuścić zdrowe na całej długości włosy
- zawalczyć o gęstość, masa małych włosków już jest \
- zadbać o prawidłową dietę
Porównanie:
Przed: Początek drogi czyli cięcie:
Aktualnie.
Nie jest to jeszcze koniec drogi, bo czeka mnie jeszcze wiele pracy.
Powiem tak, ogrania mnie przerażenie jak można coś takiego zafundować własnym włosom i to z własnej głupoty. Jestem świadoma tego, że moje włosy z cienkich nie stanął się nagle grube, bo to fizycznie niemożliwe, ale jeżeli mam możliwość zmiany kondycji, nawilżenia i ogólnego wyglądu to będę do tego dążyć. A Was przestrzegam głównie przed prostownicą, bo to ona wyrządziła największą szkodę moim włosom.
Pozdrawiam
Blanka :*
Pozdrawiam
Blanka :*
Masz teraz niesamowite włosy naprawdę widać ogromna różnicę:)) na szczęście nigdy nie używałam prostownicy:))
OdpowiedzUsuńI chwała Ci za to ;)
Usuńja całe szczęscie już 3 rok po rozstaniu z prostownica;)
OdpowiedzUsuńwow teraz masz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńJa też pożegnałam się z prostownicą. Zdarza mi się jej użyć, ale to już tylko na jakieś wielkie wyjścia. Z każdym miesiącem włosy wyglądają coraz lepiej.
OdpowiedzUsuńwow ! no zdecydowana różnica. Jest ich wizualnie o wiele, wiele więcej.
OdpowiedzUsuńzmiana na lepsze:) teraz są super :)
OdpowiedzUsuńogromna różnica, gratulacje!
OdpowiedzUsuńWidać dużą różnicę, teraz są piękne :)
OdpowiedzUsuńpiękne... ja ostatnio moje zaniedbałam trochę i zaczęły się puszyć i rozdwajać;(
OdpowiedzUsuńWidać ogromną różnicę! Życzę dalszej wytrwałości w pielęgnacji! :)
OdpowiedzUsuńProstownica to zło! A u Ciebie piękna zmiana :))
OdpowiedzUsuńwow, widać duużą zmianę! Ja mam problem z rozczesywaniem włosów, i chyba zacznę takk jak Ty rozczesywać je przed myciem i po wyschnięciu a nie na mokro :/// Dzięki!
OdpowiedzUsuńpiekne masz włosy
OdpowiedzUsuńWow!
OdpowiedzUsuńPostęp jest zdumiewający! Masz piękne włosy!
Życzę dalszych postępów ;)
ja prostownice użyłam 3 razy w życiu:PP
OdpowiedzUsuńa suszarkę może raz na dwa-trzy miesiące używam:)
a różnica jest bardzo widoczna i efektywna:))
jest różnica, gratuluję, chyba Ci włosków przybyło. Co do farbowania, to może z indygo popróbuj?
OdpowiedzUsuńOgromna poprawa, gratuluję i życzę wytrwałości w dalszej pielęgnacji bo masz o co walczyć;)
OdpowiedzUsuńJa staram się nie używać prostownicy..z różnym skutkiem :))
OdpowiedzUsuńTwoje bardzo się zmieniły i świetnie wyglądają :)
Ja niedługo idę ściąć jakieś 10 cm i wziąć się za nie :)
gratuluje! świetna zmiana.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za dalszą pielęgnację :)
Piękne włosy, ja w tym roku dopiero zaczełam dbac o swoje ;p
OdpowiedzUsuńWidać olbrzymią różnicę, gratuluję wytrwałości i postanowień (:
OdpowiedzUsuńwow różnica fenomenalna. Zobacz ile zyskałaś. Też nauczyłam się zmywać włosy zimną wodą, efekt 100razy lepszy.
OdpowiedzUsuńWow jaka zmiana!!
OdpowiedzUsuńmasz śliczne włosy a różnica jest powalająca :)
OdpowiedzUsuńjak sobie pomyśle że moje pierwsze przygody z prostowaniem to jeszcze początki gimnazjum gdzie nie miałam prostownicy to zarzucałam grzywkę na deskę do prasowania i katowałam żelazkiem -.- boże jaka głupia byłam xD
ogromna różnica, piękne włosy
OdpowiedzUsuńchyba lubisz czarny:) Masz piękne długie czarne włosy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam
http://czerwonafilizanka.blogspot.com/
świetne są :0 widać bardzo sporą różnice :)
OdpowiedzUsuńRoznica diametralna, ja niestety chcac nie chcac nie moge zrezygnowac z prostownicy, bez jej uzywania moje wlosy sa w tragicznym stanie bo nie mam ani prostych ani kreconych tylko gdzies posrodku, to na prawde trzeba widziec na zywo :(
OdpowiedzUsuńSuper efekt! Powodzenia w dalszej pielęgnacji
OdpowiedzUsuńświetny efekt, widać że wkładasz w swoje włosy masę pracy, oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńOgromna, ogromna zmiana. Tylko pogratulować i trzymać tak dalej. ;D
OdpowiedzUsuńWidać świetną różnicę.
OdpowiedzUsuńTwoje włosy są wizualnie o wiele bardziej gęste. Trzymam kciuki za kolejne dni cierpliwości :)
zmiana powala!! :D
OdpowiedzUsuńojj widać niesamowite efekty! ;D
OdpowiedzUsuńróżnica jest ogromna, masz piękne włosy:)
OdpowiedzUsuńJest ogromna różnica! Włosy wyglądaja cudownie i widać, że taka pielęgnacja im służy, oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńSuper przemiana :)
OdpowiedzUsuńDla takich widoków aż chce się jeszcze bardziej dbać o włosy :) różnica kolosalna, gratuluję i życzę wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńświetny blog;) ogromna przemiana twoich włosów ja też pracuję nad polepszeniem kondycji włosów dlatego bardzo zaciekawił mnie twój post :) zdecydowanie częściej będę tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy :) Prostownicy chyba użyłam dwa razy, ale sie zniechęciłam, bo po 20 minutach już się kręciły.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń