Paula's Choice - produkty, które zrewolucjonizowały moją pielęgnację twarzy [zdjęcia nie dla wrażliwych]
Hej ;)
Dzisiaj będzie post o firmie, której do niedawna nie znałam, coś gdzieś tylko słyszałam, ale nie wciągnęło mnie nigdy. A to był błąd! Jednak, że każdy błąd da się naprawić to mam dla Was dzisiaj recenzję produktów, w których działanie nie wierzyłam, do czego przyznaję się z miną zbitego psa. ;)
Co prawda nie zmagam się z trądzikiem, ale jak większość z Was wie z wrażliwą cerą, w dodatku skłonną do wyprysków, co więcej z wszędobylskimi paluchami, które tylko czyhają na wyciśnięcie jakiejś nawet najmniejszej nierówności. Powoli próbuję pozbyć się tego nawyku, ale wiele z Was zapewne wie jakie to trudne.
Kolejną sprawą było zapominanie o filtrach! Moje drogie, bez względu na wiek czy porę roku filtry stosujemy cały czas. Warto zadbać o tą kwestię, bo wiele z nas o tym zapomina, a to bardzo ważne. Ja od tej pory nie rozstaję się z filtrami, moja cera na pewno będzie mi wdzięczna w przyszłości. ;)
A teraz o produktach, mój zestaw został idealnie dopasowany do typu i potrzeb mojej cery, składał się z kremu z filtrami i złuszczającego exfoliantu. Zacznę od tego drugiego, bo bez niego cała gra nie warta by była świeczki.
Działanie:
Silny eksofliant, odpowiedni dla cery tłustej. Usuwa martwe komórki skóry. Działa również wewnątrz porów, skutecznie je oczyszczając.
Stosowanie:
Efekty:
Do codziennego stosowania, zwęża pory, redukuje wypryski i zaczerwienienia.
Skład: Water, Methylpropanediol, Butylene Glycol, Salicylic Acid, Camellia Oleifera
(Green Tea) Leaf Extract, Polysorbate 20, Sodium Hydroxide, Tetrasodium EDTA.
Pojemność: 118 ml
Cena: €24.90
Cena: €24.90
Przyznam, że trochę żałuję, że odłożyłam stosowanie produktu, ale bałam się używać go latem kiedy twarz jest dość mocno wyeksponowana na słońce. Płyn jest już na wykończeniu nad czym bardzo ubolewam. Pierwszy raz mam do czynienia z płynem złuszczającym, ale bardzo odpowiada mi taka forma, ponieważ odchodzi zmywanie peelingu oraz szorowanie twarzy drobinkami.
Bardzo ważne jest też, aby nie używać innych peelingów przy stosowaniu tego płynu, bo to jak peeling po peelingu, co jest całkowicie bez sensu.
Exfoliant nakładam na oczyszczoną skórę i lekko wmasowuję, tworzy na skórze tłustą powłokę, która po paru minutach się wchłania. Rano przemywam twarz płynem lawendowym Fitomed i nakładam krem z filtrem. Pierwsze efekty w postaci zmniejszonych porów zauważyłam gdzieś po 2 tygodniach stosowania, po jakimś kolejnym tygodniu świeże przebarwienia zaczęły stopniowo blednąć. Niespodzianki pojawiały się sporadyczne i bardzo szybko znikały. Wracając do samego stosowania na początku płyn powoduje lekkie zaczerwienienie twarzy i uczucie szczypania w miejscach świeżych ranek, ale z czasem przyzwyczaiłam się i nawet szczypania nie czułam. Oczywiście musimy uważać, żeby produkt nie dostał się nam do oka, bo może nieźle zaszczypać, w końcu to kwasy.
Płynu używam już ponad 2 miesiące i zostało go jeszcze trochę na dnie więc jak na taką pojemność wydajność ma niezłą. Cena może lekko odstraszać, ale powiem Wam, że często ładujemy pieniądze w nie działające produkty, a tu jest duża szansa, że i u Was się sprawdzi. Zaznaczam, że nie mam trądzikowej cery więc nie wiem jak sprawdziłby się w takim wypadku, ale jak dla mnie jest na razie moim numerem jeden, na pewno zrezygnuje z jakiejś zachciewajki na rzecz kolejnej buteleczki płynu.
Bardzo ważne jest też, aby nie używać innych peelingów przy stosowaniu tego płynu, bo to jak peeling po peelingu, co jest całkowicie bez sensu.
Exfoliant nakładam na oczyszczoną skórę i lekko wmasowuję, tworzy na skórze tłustą powłokę, która po paru minutach się wchłania. Rano przemywam twarz płynem lawendowym Fitomed i nakładam krem z filtrem. Pierwsze efekty w postaci zmniejszonych porów zauważyłam gdzieś po 2 tygodniach stosowania, po jakimś kolejnym tygodniu świeże przebarwienia zaczęły stopniowo blednąć. Niespodzianki pojawiały się sporadyczne i bardzo szybko znikały. Wracając do samego stosowania na początku płyn powoduje lekkie zaczerwienienie twarzy i uczucie szczypania w miejscach świeżych ranek, ale z czasem przyzwyczaiłam się i nawet szczypania nie czułam. Oczywiście musimy uważać, żeby produkt nie dostał się nam do oka, bo może nieźle zaszczypać, w końcu to kwasy.
Płynu używam już ponad 2 miesiące i zostało go jeszcze trochę na dnie więc jak na taką pojemność wydajność ma niezłą. Cena może lekko odstraszać, ale powiem Wam, że często ładujemy pieniądze w nie działające produkty, a tu jest duża szansa, że i u Was się sprawdzi. Zaznaczam, że nie mam trądzikowej cery więc nie wiem jak sprawdziłby się w takim wypadku, ale jak dla mnie jest na razie moim numerem jeden, na pewno zrezygnuje z jakiejś zachciewajki na rzecz kolejnej buteleczki płynu.
Drugim produktem, który uzupełnia działanie złuszczającego płynu jest:
Skin Balancing Ultra-Sheer Daily Defense SPF 30-krem polecany dla cery tłustej i mieszanej. Posiada właściwości antystarzeniowe, nawilżające i chroniące przed promieniowaniem ze względu na filtry. Wygładza skórę i walczy z jej wysuszeniem. Jest stworzony do walki z zaskórnikami oraz plamami posłonecznymi, oraz w walce ze zmarszczkami. Matowi skórę i równocześnie ją nawilża.
Działanie:
Efekty:
W sumie kremu bałam się chyba bardziej niż płynu z kwasami (cóż za absurd ;)), źle dobrany krem potrafi zrobić mi masakrę na twarzy. Kremu nie nakładałam na niedawno zaaplikowany płyn złuszczający, zrobiłam tak raz i zrobił mi się jakby normalny peeling, dlatego obrałam sobie strategię, że kremu używam rano, a płynu wieczorem. Krem posiada filtry (SPF 30) także całkiem wysokie, jednak na lato zamierzam zaopatrzyć się w 50. Sama konsystencja jest dość płynna jak na krem, powiedziałabym nawet, że jest raczej konsystencją mleczka do twarzy. Rozprowadza się bezproblemowo i wchłania się do matu. Z podkładem również współpracuje bez problemu, nie waży się ani nie roluje. Jest całkowicie bezzapachowy, co jest niewątpliwym plusem. Jest go więcej niż w standardowej tubce, bo aż 60 ml, ale to nawet lepiej, bo przez swoją rzadką konsystencję jest mało wydajny. Co do nawilżenia, które obiecuje producent to jest raczej średnie, dlatego wspomagam się maseczkami nawilżającymi.
Co tu dużo pisać, działanie najlepiej zobrazują Wam zdjęcia przed i po (nie przestraszcie się):
Nie jest jeszcze idealnie, ale jeszcze trochę produktu zostało więc mam nadzieję na całkowite wyrównanie kolorytu skóry.
Nie jest jeszcze idealnie, ale jeszcze trochę produktu zostało więc mam nadzieję na całkowite wyrównanie kolorytu skóry.
Co sądzicie? ;)
Macie problemy z cerą?
Już sama nazwa ogromnie mnie zachęciła... :D
OdpowiedzUsuńEfekty są na prawdę świetne! :)
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mi się coś zwężające pory na nos i policzki...
Wygląda ciekawie i niesamowite jest to jak poprawił stan skóry! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Liczę na jeszcze większe efekty. ;)
UsuńNooo, efekty są naprawdę zachęcające ;)
OdpowiedzUsuńI motywujące, bo w końcu coś działa. ;)
UsuńCałkiem niezły efekt! Mam czasem rozmaite problemy z cerą, więc jak znowu coś mi sie przytrafi, to już wiem gdzie szukać pomocy :]
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto zainwestować. ;)
UsuńEfekty są naprawdę widoczne !! Bym musiała spróbować na moim czołowym pobojowisku :)
OdpowiedzUsuńproblemu z cerą nie mam na szczęście,ale efekty jakie masz po zastosowaniu tego duetu są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńJa też oduczam się wyciskania i rozdrapywania każdej nierówności na skórze...jak znajdziesz jakąś skuteczną metodę to napisz o niej, chętnie skorzystam ;) na razie zajmuję ręce i nie patrzę w lustro bez potrzeby.
OdpowiedzUsuńNa razie nie znalazłam skutecznej metody, wszelkie odwracanie uwagi czy zajmowanie się czymś innym i tak kończy się trafieniem na wkurzającą nierówność...
UsuńZ problemów z cerą się wyleczyłam. Ale to była dla mnie tragedia.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się tu spodobało:) Obserwuje i zostaje na dłużnej:)
ogromna zmiana! ja na szczęście nie mam większych problemów z cerą, czasm tylko mi jakaś niespodzianka wyskoczy.
OdpowiedzUsuńwidać duuużą różnicę.. ja na szczęście nie mam żadnych problemów z cerą ale wiem jak trudno zwalczyć takie defekty.. powodzenia!;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę braku problemów. Mam nadzieję, że i ja wkrótce pozbędę się swoich. ;)
Usuńwow, naprawdę rewolucja! Twoja buzia rokuje na idealną :)
OdpowiedzUsuńTo by było marzenie jakby była idealna. ;)
UsuńJak cenowo wyglądają te produkty?
OdpowiedzUsuńPłyn €24.90, a krem €27.50.
UsuńJestem na kuracji dot. mojej cery więc niestety nie skorzystam, ale zachęca :)
OdpowiedzUsuńsuper efekt ! Życzę powodzenia w dalszej kuracji!
OdpowiedzUsuńDzięki, mam nadzieję, że po skończeniu butelki efekty będą jeszcze lepsze. ;)
UsuńCała moja twarz tak wyglądała, więc znam ten ból, bo miałam problemy od 11 roku życia (czyli prawie 13 lat).. We wrześniu tego roku minął rok, jak mam piękną twarz :) od razu chce się żyć :) i też wyleczyłam sobie przypadkiem, żaden lekarz, dermatolog, kosmetyczka wcześniej nie pomogli. Tobie życzę powodzenia w dalszej kuracji :))
OdpowiedzUsuń