AVON make up setting spray - utrwalający spray do makijażu
Hej ;)
Mówią, że nadzieja matką głupich, pewnie nie bez powodu, a dlaczego o tym piszę? Dzisiejszy post będzie o gagatku, który zburzył moją nadzieję na to, że coś z tego będzie. Firmy podążają jedna za drugą jeżeli chodzi o wypuszczanie nowości, jedna z lepszym skutkiem, inna z gorszym, w której grupie znalazł się Avon ze swoim sprayem? O tym niżej. ;)
AVON make up setting spray - spray utrwalający makijaż
Utrwalający spray do makijażu. Ultralekka mgiełka utrwalająca makijaż na cały dzień. Tworzy niewidoczną, nieklejącą warstwę. Szybko wysycha, lecz dzięki zawartości witamin A, C i E nie wysusza skóry. Wystarczy zamknąć oczy, kilkakrotnie spryskać mgiełką twarz, by nienaganny makijaż pozostał na twarzy przez cały dzień.
Pojemność: 125 ml
Cena: ok. 17 zł
Dostępność: konsultantki Avon
Spray mam już od dłuższego czasu, użyłam go z 5-6 razy i mogę cokolwiek o nim powiedzieć, zapewne używałabym go dłużej, ale ostatnie 2 razy przeważyły o mojej opinii. Wcześniej miałam jeszcze fixer z Hean, ale nie pasowała mi forma aplikacji, fixer wyglądał i działał jak lakier do włosów, nie była to mgiełka, ale właśnie chmura lakiero-alkoholu w powietrzu, która mnie zatykała na chwilę ... ale nie o tym.
Avonowski spray jest w formie mgiełki, co jak najbardziej mi odpowiada, bo nie mam wrażenia, że fala uderzeniowa właśnie otarła się o moją twarz, a jest to fajne uczucie ochłodzonej twarzy.
Mgiełka mgiełką, ale alhokol jest widoczny nie tylko w składzie, ale również w zapachu i na twarzy. Po kilku minutach fajnie orzeźwionej twarzy przychodzi moment, kiedy mam wrażenie, że coś skleiło mi skórę na twarzy. Autentycznie efekt jest średnio fajny, bo kilka minut musi minąć, żeby skóra mogła się 'rozruszać' i żeby mnie nic nie ściągało.
Przechodząc do części właściwej czyli utrwalenia makijażu, nie jest dobrze. Spray przedłuża trwałość mojego makijażu o jakieś 2 godziny więcej niż bez użycia utrwalacza więc słabo. Producent pisze o 4-5 psiknięciach na twarz- a ja mówię - BZDURA! Jeżeli użyjemy go w ten sposób, nie jesteśmy w stanie pokryć równomiernie twarzy, a dodatkowo zrobią nam się 'placki'. Próbowałam więc pokryć nim równomiernie twarz, ale to również odpada, bo wtedy nie sposób się uśmiechnąć przez sklejenie twarzy.
Pierwsze użycia utrwalacza były nie najgorsze, co prawda utrwalenie było niewielkie i nie ma długo, ale to co działo się później przeważyło o tym, że leci do kosza i nikomu go nie polecę. Zacznę od tego, że mam cerę mieszaną, która dość ciężko przesuszyć, a tu stała się niespodzianka, bo tak przesuszonej twarzy jeszcze nie miałam. Spray zważył mi podkład konkretnie (odległość w czasie psikania została zachowana), a dotknięcie nosa po godzinie od użycia sprayu spowodowała całkowite ściągnięcie podkładu z nosa razem ze sprayem.
Podsumowując, miałam nadzieję, że Avon wypuścił naprawdę godny uwagi produkt, niestety moja skóra mówi dla niego głośne i stanowcze NIE. Przyszedł czas na wypróbowanie fixera z Kobo.
Używacie fixerów?
Polecacie jakieś w sensownych cenach?
już któryś raz słyszę, że to wielki bubel
OdpowiedzUsuńdziękuję za opinie, nie kupię tego produktu
Ja kupiłam jak jeszcze nie było żadnych opinii i się wkopałam, dlatego wolę przestrzec.
UsuńA zapowiadało się całkiem nieźle...:) Ciekawi mnie to uczucie "sklejonej twarzy" :D
OdpowiedzUsuńEfekt podobny jakbyś spryskała twarz lakierem do włosów. ;)
UsuńJuż od kolejnej osoby słyszę, że to bubel... na pewno nie kupię ...
OdpowiedzUsuńNie warto ...
UsuńDzięki za recenzję, bo właśnie mam go w zapasach i bałam się użyć ;)
OdpowiedzUsuńSpróbować można, ale ja po kilku razach pożałowałam.
Usuńale kicha ;) ja nie używałam jeszcze tego typu produktów, ale dobrze wiedzieć czego nie kupować.
OdpowiedzUsuńNo tak myślałam, że to kolejny bezsensowny produkt z Avonu... nie spodziewałam się po nim cudów, ale to co napisałaś zniechęciło mnie na dobre.
OdpowiedzUsuńJa cudów też się nie spodziewałam, ale myślałam, że okaże się chociaż przyzwoity.
Usuńoo matko uczucie na twarzy musi byc okropne ...
OdpowiedzUsuńJest okropne, uśmiechnąć się nie idzie, bo skóra ciagnie.
UsuńNie miałam jeszcze takiego gadżetu.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko za takie sklejenie od Avonu podziękuję...
Miałam z Hean i tak nie sklejał, teraz czas na KOBO.
Usuńa chciałam go kupić i wypróbować ;/ ten z Kobo jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam w planach zakup Kobo. ;)
UsuńNie jestem do takich produktów przekonana przede wszystkim ze względu na alkohol w składzie a jeżeli spray oblepia skórę to dziękuję .
OdpowiedzUsuńWiadomo, że nie używamy takich produktów na co dzień, jeden dzień z alkoholem na twarzy jestem w stanie przeżyć, ale za taki efekt ja również podziękuję.
UsuńDobrze, że się na niego nie skusiłam, bo na mojej i tak miejscami przesuszonej skórze, pewnie spowodowałby katastrofę.
OdpowiedzUsuńMoja jest mieszana i było jak było.
UsuńProdukty z Avon raczej lubie,szkoda ze bubel...
OdpowiedzUsuńJa też mam kilka ulubionych, ale większość to niestety ...
Usuńwiększość z kosmetyków utrwalających to buble ;( a szkoda bo zbliżają się upały i utrwalanie bardzo by się przydało
OdpowiedzUsuńnie lubię Avonu i nie ufam produktom do twarzy w ogóle, czy to kremy, czy kolorówka i jak widać wypada słabo
OdpowiedzUsuńMają kilka fajnych produktów, ale większość to faktycznie porażka.
UsuńEch, widząc nagłówek ucieszyłam się, że może znalazłaś jakiś fixer-ideał, a tu rozczarowanie. Szukam tego typu kosmetyku, ponieważ w czerwcu wybieram się na ślub i wesele :)
OdpowiedzUsuńMam tylko fixer, który udalo mi się upolować w TKMAXX, ale często zapominam go użyć... ma on jednak przyjazny, naturalny skład;)
OdpowiedzUsuńTaki z naturalnym składem z chęcią bym wypróbowała. ;)
UsuńNie miałam, po twojej recencji, raczej nie kupię :)
OdpowiedzUsuńNie używam takich specyfików ;)
OdpowiedzUsuńNie używam takich specyfików ;)
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie używam takich rzeczy :D
OdpowiedzUsuńnie używam takich produktów :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie używam tego typu produktów :/
OdpowiedzUsuńJa czułabym się bardzo sztucznie z nim na twarzy :/
OdpowiedzUsuńoj szkoda twarzy na takiego bubelka ;/
OdpowiedzUsuńSpray'ów do utrwalenia makijażu używam tylko latem, gdy jest to po prostu niezbędne. Niestety ten się nie sprawdził w ogóle.
OdpowiedzUsuńPo rozpyleniu mgiełki poczułam lepkość na twarzy, która niestety nie znikała przez cały dzień, co było dodatkowym dyskomfortem. Moja twarz się świeciła, a makijaż i tak spłynął:(
Kupiłam go w cenie promocyjnej, ale i tak nie był wart ani złotówki!