Joanna Ultraplex Color pielęgnacyjna farba do włosów

Moje zdanie na temat farbowania włosów zmienia się jak w kalejdoskopie. Prawda jest taka, że mimo mojej chęci powrotu do naturalnych włosów, chęć pofarbowania włosów jest silniejsza i nie sposób jest wytrwać w postanowieniu. Poza tym moje włosy są szaro bure i zawsze staram się uzyskać wyraźniejszy odcień. Odkąd udało mi się zejść całkowicie z czarnego koloru, stawiam wyłącznie na brązy. Chociaż w mojej włosowej historii możecie zobaczyć (KLIK), że i blondy się gdzieś tam przewijały. 
Dzisiaj chciałam Wam przedstawić nowość marki Joanna Ultraplex, farbę, która koloryzuje i odżywia włosy. Czy faktycznie tak jest?







Mój kolor to mroźny brąz 3.0, od dawna stawiam na chłodne odcienie brązu, w ciepłych źle się czuję. Na zdjęciu może być widać cieplejsze refleksy, jednak nie wiem czego to przyczyna. Zdjęcia są zrobione bez lampy, żeby było widać prawdziwy odcień włosów. 
Krok 1: poprzez połączenie aktywatora z farbą zyskasz odbudowę mostków dwusiarczkowych wewnątrz włosa, intensywne wzmacnianie wiązań strukturalnych oraz ograniczenie łamania się ich.
Krok 2: po koloryzacji nałóż stabilizator. Pozwoli on na utrwalenie i wzmocnienie mostków dwusiarczkowych. Dodatkowo zamyka łuski na powierzani włosów, zapewniając im długotrwałą wytrzymałość, sprężystość i połysk. 
Jestem już ponad 2 tygodnie po koloryzacji i mniej więcej mam porównanie w kwestii jakości do innych farb. Z racji tego, że włosy dość często oczyszczam mocniejszymi szamponami, nie liczę na to, że farba będzie się trzymała długi czas bez uszczerbku. Jednak po dwóch tygodniach nadal wygląda dobrze i nie widzę, żeby się zbytnio wypłukiwała z włosów. 

W kwestii pielęgnacyjnej, nie wiem czy to kwestia stabilizatora, ale faktycznie włosy po kilku myciach nadal są miękkie i dobrze wyglądają. Przeważnie było jednak tak, że zaraz po farbowaniu włosy pięknie błyszczały, a wraz z kolejnymi myciami stawały się matowe. Tutaj na plus to, że włosy wyglądają dobrze. Odżywione w jakiś szczególny sposób nie są, ale dla mnie ważne jest to, że nie widać oznak farbowania w kwestii zniszczenia włosów. 

Jak widzicie na zdjęciach, nawet bez lampy delikatnie błyszczą i optycznie jest ich więcej, wiadomo farba sprawia, że są delikatnie grubsze. Kolejnym plusem jest to, że farba nie ma typowego duszącego zapachu, co jest ważne w przypadku np. braku okna w łazience. 

Podsumowując, z farby Ultraplex jestem bardzo zadowolona, jest mało inwazyjna w przypadku moich cienkich włosów, a efekt jest zachowany. Duża gama kolorów sprawia, że każdy znajdzie dobry odcień dla siebie. 

4 komentarze:

  1. Ja jestem po prawie 3 tygodniach od farbowania i nadal nie widzę, by kolor się zmieniał, płowiał, czy wypłukiwał. Dodatkowo włosy są w dobrej kondycji, co bardzo mnie cieszy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już całe wieki nie farbowałam włosów w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ania testowała czerwone wino. Najlepsze wrażenia ma właśnie z pielęgnacyjnego działania tej farby :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Blanka beauty&lifestyle , Blogger