Olivenol - krem z oliwą z oliwek

Jakiś czas temu załapałam się do testów na blogu Śliwki Robaczywki, dostałam krem z oliwą z oliwek. Od jakiegoś czasu mam manię sprawdzania czy dany produkt nadaje się do nakładania na włosy? Ten się nadaje? Czytajcie dalej. ;)

Olivenol - krem z oliwą z oliwek

















Opis producenta:
Przyjemny w stosowaniu lekki krem zawierający oliwę z oliwek.
Doskonale nawilża i pielęgnuje skórę, ujednolica koloryt skóry, doskonale pomaga na rozstępy! Ujędrnia i wygładza ciało. Nie pozostawia po sobie żadnej powłoki na skórze. Krem należy nałożyć na wybrane miejsce i masować aż do całkowitego wchłonięcia. Można stosować do całego ciała. Oliwa z oliwek oraz ekstrakt z liści oliwki znajduje szerokie zastosowanie, począwszy od preparatów o właściwościach zabliźniających, do kosmetyków przeznaczonych dla skóry zniszczonej na skutek promieniowania UV. Właściwości te wynikają z obecności flawonidów (najczęściej żółte barwniki o właściwościach leczniczych i witaminopodobnych). Są silnymi przeciwutleniaczami czyli "wymiatają" wolne rodniki odpowiedzialne za starzenie się i degenerację tkanek.

Pojemność: 250 ml

Cena: 8,06 zł

Skład: Aqua (woda), Glyceryl Stearate (emolient), Octyldodecanol (emolient), Cetearyl Alcohol (emolient), Glycerin (gliceryna), Olea Europaea Rruit Oil (oliwa z oliwek) , Parfum (zapach), Benzyl Alcohol (konserwant) , Methylchloroisothialzolinone (konserwant) , Methylisothiazolinone (konserwant) .

Moja opinia:
Zaczynając od składu, który jak dla mnie jest dobry, bo krótki i dość treściwy. Na początku mamy kilka emolientów, które działają nawilżająco, a także zapobiegają odparowywaniu wody ze skóry czy włosów. Później widzimy glicerynę i oliwę z oliwek, po zapachu mamy już tylko trzy konserwanty.

Opakowanie kremu jest proste, ale konkretne. Lubię opakowania, które nie mają zbędnych zakamarków, z których trzeba wygrzebywać produkt, chociaż najbardziej preferuje kosmetyki z pompką, są wygodne i higieniczne. Mimo, że wole mocne zapachy ten bardzo mi się podoba, jest delikatny i całkiem przyjemny dla nosa. Konsystencja kremu jest bardzo ciekawa, nie jest to typowy krem, ale coś jak serek Almette, delikatna i puszysta, aż z chęcią się go nabiera. Wchłania się dość szybko i nie pozostawia tłustej warstwy, co dla mnie skreśla kosmetyk. 

Krem przetestowałam na kilka sposobów zacznę od tego jak spisał się na twarzy. Niektórzy pewnie wiedzą, że moja twarz nie toleruje zapychaczy typu gliceryna czy parafina, dlatego na twarz krem testowała mama. Sama trochę bałam się go używać na twarz, bo oczami wyobraźni już widziałam jak ta emolientowo-glicerynowa bomba powoli tworzy podskórne gule na mojej twarzy. Także osobom, których cera nie toleruje zapychaczy odradzam nakładanie na twarz. Moja mama (posiadaczka skóry suchej) jest bardzo zadowolona z działania kremu, stosowała go także w dzień, ponieważ nie zostawia tłustej warstwy i szybko się wchłania

Oczywiście ja musiałam przetestować go na włosach. Smarowałam włosy kremem na noc, rozczesywałam grzebieniem, aby mógł wszędzie dotrzeć, a rano myłam delikatnym szamponem. Jednak lepszy efekt zauważyłam po szamponie z SLeS, włosy były mniej przyklapnięte i bardziej odbite u nasady. Sama oliwa z oliwek sprawdziła się na moich włosach, także przypuszczałam, że krem na bazie oliwy z oliwek też się sprawdzi i tak było. Nie był to jednak efekt jak po olejowaniu, ale włosy były miękkie i zdyscyplinowane.

Najlepiej krem spisał się przy stosowaniu na ciało. Krem dzięki swojej puszystości gładko sunie po ciele, przez co kremowanie ciała jest przyjemnością. Nie trzeba czekać długo, żeby się całkowicie wchłonął. Nie mam skóry suchej, jednak zima wpływa na moją skórę destrukcyjnie i ze skóry normalnej robi się sucharek. Oliwa z oliwek słynie z dobrego działania na skórę, a krem przyjemnie wygładza skórę i nawilża(!). Tak, po nim czuje konkretnie nawilżenie, dużą rolę odgrywa tu skład kremu, który nie posiada milion nie potrzebych substancji.

Krem mogę polecić osobom borykającym się z problemem suchej skóry i lubiącym proste, ale konkretne składy.
Dostępność: krem możecie dostać TUTAJ i widziałam go jeszcze w Naturze.

Znacie ten krem? 
Czego używacie zimą do nawilżania ciała?

4 komentarze:

  1. Ja używam serum od BingoSpa :) Na prawdę polecam!

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja używam garniera, 7 dni nawilżenia:D
    zapraszam do mnie http://agathevanilla.blogspot.com/
    buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  3. natknęłam się na niego kilka miesięcy temu i nigdy w życiu nie kupię już innego kremu. jak dla mnie jest rewelacyjny, świetnie nawilża i matowi cerę, ma prosty skład, nie przetłuszcza skóry :) teraz zamierzam pokombinować z dodawaniem do niego różnych substancji, jestem ciekawa efektów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. właśnie miałam się za nim oglądać, bo znajoma miała, ale mówiła, że kupiła w aptece i dość drogo, poszukam w Naturze :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Blanka beauty&lifestyle , Blogger