Yankee Candle: Vanilla Satin, Vanilla Lime, Loves Me, Loves Me Not
Woski YC poznaję już od jakiegoś czasu, bardzo często kupuję w ciemno, a potem aż mnie odrzuca, ale zawsze wybieram swoich ulubieńców. ;)
Zacznę od najciekawszego moim zdaniem zapachu z przedstawionych poniżej czyli Vanilla Lime.
Orzeźwiające połączenie intensywnej wanilii z cukrem trzcinowym oraz soczystej limonki
Ogólnie nie lubię typowej słodkiej wanilii, jednak połączenie z kwaśną limonką wydało mi się ciekawe. Sam kolor wosku jest moim zdaniem napawający optymizmem. Zapachy na tyle idealnie się łączą, że nie przeważa ani słodka wanilia ani kwaśna limonka, wydaje się niemożliwe połączenie tak innych nut zapachowych, a wyszło świetnie.
Klasyczna i wyrafinowana – aromatyczna wanilia z dodatkiem delikatnych kwiatów i zmysłowego sandałowca
Tutaj już mamy samą wanilię, ale nie taką typową ciężką i słodką. Jak najbardziej zgadzam się z określeniem 'satynowa', jest delikatna i pudrowa, bardzo przyjemna na wieczór, otulająca i ciepła, przy czym nie jest mdła i dusząca. Myślę, że ma szanse podpasować wielu osobom, bez względu na stosunek do wanilii.
Świeże stokrotki z pięknymi białymi płatkami czekają na zerwanie.
To chyba jeden z nielicznych wosków, które są tak idealnie odwzorowane. Po odpaleniu wosku można zamknąć oczy i znaleźć się na trawie wśród stokrotek. Nie ma żadnych pośrednich zapachów czy dodatków, po prostu łąka pełna stokrotek. Z tym, że moim zdaniem zapach pasuje na lato, otwarte wieczorem okno, a w oknie unoszący się zapach stokrotek z wosku. ;)
Vanilla Lime też mnie pozytywnie zaskoczył, a Vanilla Satin właśnie do mnie jedzie, mam nadzieję, że chociaż tu polubię wanilię :)
OdpowiedzUsuńMyślę że wanilia przypadłaby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńkusi mnie ten stokrotkowy wosk, też kupuję w cocobath :)
OdpowiedzUsuńVANILLA LIME kupiłam koleżance - podobał sie jej. Aktualnie palę solony karmel
OdpowiedzUsuńNie używam wosków :P Jeszcze mnie to nie dopadło, ale może lepiej, mam więcej kasy na lakiery :D
OdpowiedzUsuń1 i 2 jak na moje oko są moimi zapachami :)
OdpowiedzUsuńZapisuję i będę miała na uwadze!
właśnie mam w kominku vanila lime :)
OdpowiedzUsuńSama nazwa Vanilla Lime działa na moje zmysły:) Kupię te woski, jeśli spotkam je kiedyś stacjonarnie:)
OdpowiedzUsuńOstatni byłby idealny dla mnie. Stokrotki uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wanilię i limonkę :)
OdpowiedzUsuńOjj będę musiała skusić sie na te stokrotki gdy juz zimę bedziemy mieli za soba : )
OdpowiedzUsuńTych wosków akurat nie posiadam ale wczoraj w mydlarni dokupiłam jeszcze dwa typowo teraz zimowe i przepięknie pachną :)
OdpowiedzUsuńNiedługo chcę kupić kilka wosków i zwrócę uwagę na ten stokrotkowy :))
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie miałam, ale na pewno kupię ten ze stokrotkami :)
OdpowiedzUsuńTak ostatnio głośno o tych woskach, że chyba się w końcu skuszę! Najbardziej zaintrygowało mnie połączenie w Vanilla Lime :>>
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym jest Mandarin Cranberry. Wiele wypróbowałam i ten zapach dla mnie jest najładniejszy. Ładny jest również Fresh Cut Roses - wypełnia dom zapachem świeżych kwiatów. Polecam
OdpowiedzUsuńWszyscy chyba już w blogosferze mieli te woski....muszę w końcu zaopatrzyć się w jakiś!
OdpowiedzUsuńTeż je uwielbiam :D ale na chłodniejsze dni wolę coś cieplejszego jak: christmas memories - ten wosk pachnie jak świeżo upieczone pierniczki albo salted caramel - zapach ciężki do opisania, jednak jeden z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam tutaj przez skarby Syberii, będę zaglądać :) Pozdrawiam!