Fitomed, lawendowy płyn nawilżający do cery zmęczonej
Hmm ja i lawenda? Nie wydaje mi się. To dlaczego wybrałam sobie akurat lawendowy płyn i to jeszcze do twarzy? Nie przed przypadek, ponieważ zamysł był taki, że płyn ma mnie rano 'obudzić'.
Czy płyn się spisał? O tym niżej. ;)
Lawendowy płyn nawilżający do cery zmęczonej
Składniki naturalne: aromatyczna woda lawendowa (20%), olejek lawendowy, miód wielokwiatowy, ocet owocowy, nalewka z kwiatu lawendy.
Właściwości i działanie: płyn lawendowy o świeżym zapachu jest idealnym środkiem do "ożywienia" skóry zmęczonej. W stosowaniu zewnętrznym poprawia ukrwienie naskórka i nadaje mu ładny kolor. Cera nabiera zdrowego połysku, staje się gładka, jędrna i elastyczna.
Pojemność: 150 ml
Cena: 12 zł
Dostępność: KLIK
Skład: Aqua, Lawandula Angustifolia Flower Water, Glycerin, Panthenol, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Allantoin, Cytric Acid, Phenoxyethanol(and) Ethylhexylglycerin, Lawandula Angustifolia Oil (linalool), C.I.42090+C.I. 16255.
Jak już wspominałam wyżej lawenda nie zalicza się do grona moich ulubionych zapachów, ale stwierdziłam, że może być dobra na poranne orzeźwienie i faktycznie tak było. Zapach lawendy sprawił, że szybciej się rano ograniałam, po psiknięciu lawendowym płynem szybciej nakładałam krem, żeby zabić zapach lawendy. Nie utrzymuje się on na skórze, sam zapach czyję tylko po rozpyleniu mgiełki, ale to nawet lepiej, ponieważ w połączeniu ze skórą zapach robi się jakiś dziwny.
Atomizer w tym przypadku jest bardzo dobrym wyjściem i przede wszystkim szybkim. Płyn zaskakuje swoją wydajnością, używam go już codziennie od ponad 2 miesięcy i zostało jeszcze trochę na dnie. Wszelkie toniki schodzą mi o wiele szybciej także wydaje mi się, że to zasługa atomizera.
Jeżeli chodzi o działanie płynu to w sumie mam mieszane uczucia, płyn owszem odświeża skórę, ale poza tym nie robi nic nadzwyczajnego, może jakby miał inny zapach to przekonałby mnie do siebie, marzy mi się kokosowy płyn odświeżający, kupowałabym hutrem. ;)
Podsumowując, dla wielbicielek lawendy polecam, ale w moim przypadku się nie spisał, dlatego zostaję przy Fitomedowym płynie oczarowym, który opisywałam tu: KLIK.
Mam płyn z tej firmy, ale dla cery mieszanej, tłustej z kwiatem pomarańczy.. jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńTo również mój ulubieniec. ;)
UsuńJeszcze nie miałamżadnego płynu tej firmyale jakoś mnie nie ciągnie ,ale może zmienie zdanie :)
OdpowiedzUsuńja mam oczarowany jest świetny
OdpowiedzUsuńTak oczarowy jest dobry. ;)
UsuńLubię bardzo takie płyny w upalne dni, ale wystarczają mi zupełnie toniki :)
OdpowiedzUsuńI-am-Journalist.blogspot.com
hm.. sama nie wiem, raczej po niego nie sięgnę...
OdpowiedzUsuńteż nie lubię lawendy :|)
OdpowiedzUsuńale mgiełek do twarzy też nie lubię
Myślę, że muszę na swojej skórze sprawdzić jakiś płyn z fitomed! ;P
OdpowiedzUsuńjuż o kilku czytałam i stwierdziłam, że muszę któryś sprawdzić.
Ja tak samo! Jestem strasznie ich ciekawa :)
UsuńPolecam oczarowy ;)
UsuńTeż nie przepadam za zapachem lawendy :) Na razie mam różany i bardzo lubię ale wypróbuję też oczarowy;)
OdpowiedzUsuńUżywam teraz różanego płynu i spodobał mi się :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie lubię różanego zapachu.
UsuńPodobny zrobiłam sobie latem.
OdpowiedzUsuńLubiłam trzymać go w lodówce, bo świetnie odświeżał twarz, a zapach lawendy po zetknięciu z twarzą nie zmieniał się ;)
czyli taki średniaczek:)
OdpowiedzUsuńwszędzie gdzie widzę lawendę to omijam szerokim łukiem więc konkretnie na ten się nie skuszę ale rozejrzę się wśród ich oferty:)
OdpowiedzUsuńOczarowy pachnie bardzo ładnie. ;)
Usuńja lubię lawendę, ale nie lubię żadnych mgiełek do twarzy ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie latem są jedynym ratunkiem. ;)
UsuńMnie lawenda by przytłumiała ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://grudzienpaulina.blogspot.com/
Ja natomiast lubię zapach lawendy, kojarzy mi się z wakacjami spędzanymi u babci.
OdpowiedzUsuńJa kosmetyki z zapachem lawendy uwielbiam choć przypuszczam że twarzy psikaćby mi się nie chciało bo takowych rozwiązań akurat nie lubię :)
OdpowiedzUsuńPłyny nie rozmazują makijażu, a nawet lekko matują także bez obaw. ;)
UsuńJa nienawidzę zapachu lawendy więc na pewno nie zdecyduję się na taki zakup.
OdpowiedzUsuńLawendę lubię, ale skoro w sumie nie robi nic to nie skuszę się ;)
OdpowiedzUsuńa ja bym go chciała wypróbować ;)
OdpowiedzUsuń