Jesienne nowości Yankee Candle ;)
21:52:00
20
Jesień ma kilka zalet, ciepła herbata, koc i woski! ;) Nie są to już te delikatne letnie woski, ale cięższe, bardziej aromatyczne, pachnące jesienią. Dlatego dzisiaj zapraszam Was na przegląd Yankee Candle Q3, które możecie dostać w Mydlarni ChocoBath. ;)
Czarujący urok ciepłego, złotego bursztynu z dodatkiem intrygującego aromatu paczuli i drzewa sandałowego.
Amber Moon to zapach typowo otulający, ciepły, ale zarazem mało intensywny po odpaleniu. Na sucho jest raczej ostry i drażniący, jednak te odczucia ulatniają się zaraz po zapaleniu, kiedy aromat delikatnie rozchodzi się po mieszkaniu. Zapach Amber Moon plasuje się zaraz za Canberry Pear jako mój ulubieniec.
Delikatny, urzekający aromat słodkich perfum stworzy przyjemnie ciepły, pogodny nastrój.
Honey Glow to moje największe rozczarowanie, w sumie nic dziwnego, bo nie przepadam za miodem, no chyba, że chodzi o pielęgnację włosów wtedy chętnie go stosuję, jednak dzisiaj nie o tym. W tym wosku miód jest ciepłym i otulającym zapachem, będzie całkiem przyjemny dla osób, które lubią jego zapach, jednak ja mówię pas.
Orzeźwiający zapach powietrza o zmierzchu przywróconego do życia dzięki energii ostrych, orzeźwiających przypraw z odrobiną słodkich cytrusów.
Pewnie większość osób, która spojrzy na ten wosk będzie chciała go mieć, owszem, ze mną również tak było. Zarówno obrazek jak i opis sprawił, że myślałam, że wosk stanie się moim ulubieńcem, jednak niestety rozczarowałam się po całości. O ile w opakowaniu jest całkiem ładny, tak po odpaleniu staje się męczący i ciężki, dodatkowo zapach odświeżacza powietrza nie jest pożądany jako zapach w moim domu, Niestety zapachem Ginger Dusk jestem rozczarowana.
Świeże gruszki skropione syropem żurawinowym.
Canberry Pear to moje największe zaskoczenie jesiennej serii. Zapach wosku jest cudowny zarówno w opakowaniu jak i po odpaleniu. Jest słodki, a zarazem delikatny, jego słodycz przełamuje lekko kwaśny zapach, co sprawia, że jest idealnie wyważony. Cała kompozycja na mój nos nie opiera się na gruszce, jak dla mnie to bardziej połączenie wiśni z żurawiną, jednak ta gruszka nadal jest gdzieś tam wyczuwalna. Wosk oficjalnie dołącza do moich ulubionych zapachów.
Smakowicie bogaty, owocowy aromat starannie zbieranych dzikich fig.
Nie lubię smaku fig, są dla mnie zbyt cierpkie. Jednak w tym zapachu jest coś intrygującego, bo przez ten cierpki smak przebija się lekka owocowa słodycz. Jest to bardzo intensywny zapach, ale przy tym nie jest duszący ani męczący. Powiem Wam, że mimo mojej niechęci do fig, zapach wosku polubiłam. ;)
A Wy jakich macie faworytów na jesień? ;)

Honey Glow i Ginger Dusk posiadam. Gingera już paliłam, chyba dla mnie zbyt mocny i męski :D
OdpowiedzUsuńA Honey czeka na chłodniejsze dni :)
Honey glow jest piękny :)
OdpowiedzUsuńTen figowy mnie zaintrygowal, chyba sie na niego skusze :)
OdpowiedzUsuńJa wczoraj dostałam nowe woski :)
OdpowiedzUsuńWild Fig totalnie do mnie nie trafił, ale Cranberry Pear- marzenie <3
Dwa ostatnie muszę na pewno kupić! pewnie jeszcze skuszę się na cynamonowy :) ostatnio patrzyłam na woski i tak z 9 do koszyka dodałam, więc ciężko będzie się ograniczyć:P
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować ten gruszkowy. Wszyscy go chwalą :)
OdpowiedzUsuńNie znam niestety żadnego..
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego ale myślę że Honey Glow by było dla mnie idealne ♥
OdpowiedzUsuńJa obecnie jestem przed zamówieniem, więc jeszcze szukam czegoś interesującego ;)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jak pachną te pachnidła...uwielbiam woski
OdpowiedzUsuńOch... kiedy w końcu ja się w nie zaopatrzę? I przepadnę :)
OdpowiedzUsuńNa większości blogów już o nich piszą i się zachwycają. Czuję, że jestem opóźniona :P
OdpowiedzUsuńJa do figi wciąż nie mogę się przekonać, jest dla mnie po prostu za ciężka, przynajmniej na sucho. Amber jest dla mnie lekko męski, taki podchodzący pod męskie delikatne perfumy ;)
OdpowiedzUsuńAle ogólnie seria całkiem ok.
CRANBERRY PEAR to mój ulubiony wosk
OdpowiedzUsuńFiga czeka na swoją kolej, a gruszki z chęcią kupię :D
OdpowiedzUsuńObecnie mam sparkling cinnamon i honey& spice :)
OdpowiedzUsuńMuszę zakupić ten gruszkowy ;)
OdpowiedzUsuńMam juz ta kolekcję ale czekam na porządną jesień z ich odpaleniem, na razie jeszcze czuję lato w kominku :)
OdpowiedzUsuńmuszę sobie zamówić kilka wosków;)
OdpowiedzUsuńdwa ostatnie bardzo interesują mnie zapachowo... muszę w końcu kupić swoje pierwsze woski!! :D
OdpowiedzUsuń