Yankee Candle świątecznie
01:17:00
21
Hej ;)
Mam nadzieję, że w tym całym świątecznym rozgardiaszu znajdziecie chwilę, żeby usiąść do komputera. U mnie już prawie wszystko gotowe, brakuje jedynie śniegu, czego nie może przeboleć moja córka, ale mam nadzieję, że jeszcze się pojawi na święta. Dzisiaj chciałam Wam przedstawić świąteczne woski Yankee Candle, czasem się zastanawiam jak ja sobie wcześniej radziłam bez wosków, przecież teraz to nie do pomyślenia. ;)
CHRISTMAS GARLAND
Aromat świeżo ściętych gałęzi sosnowych i pikantnej żurawiny.
Chyba wszyscy wiedzą jak pachnie żywa choinka? Jak dla mnie jeżeli choinka to właśnie żywa, sztuczna traci już swój urok. Producent zapewnia też o żurawinowej nucie, jednak jak dla mnie jest ona niewyczuwalna. Na mój nos to choinka, żywa pachnąca choinka więc tak naprawdę wosk mnie niczym nie zaskoczył, pachnie tak jak powinien pachnieć, jednak w moje łaski mimo wszystko się nie wkradł. Myślę, że jest to wosk, dla fanek leśnych, trawiastych zapachów.
ANGEL’S WINGS
Piękny, zwiewny aromat waty cukrowej, niebiańskich, delikatnych płatków kwiatów i bosko kremowej wanilii.
Już po samej nazwie i obrazku wiedziałam, że wosk ma spore szanse wkraść się w moje łaski i faktycznie jest to mój typ. Obawiałam się jedynie tego, że może być tak słodki, że aż mdły, jednak nic z tych rzeczy, wszystko jest odpowiednio wyważone i mimo, że jest z tych słodkich zapachów to jest bardzo przyjemny i nie drażniący, wydaje mi się, że całość dopełnia mięta, która lekko "rozmiękcza" słodki aromat wanilii i waty cukrowej. Dla mojego nosa jak najbardziej pasuje.
CANDY CANE LANE
Ulubione świąteczne miejsce w którym pyszne marzenia zrobione są z mroźnej mięty, słodkich ciasteczek i kremowego waniliowego lukru.
Po samym opisie nie miał szans mi się spodobać, jednak jak powąchałam przez folię, a potem zapaliłam, bardzo szybko zmieniłam zdanie. Wyobraźcie sobie słodki zapach złamane rześką nutą mięty, wbrew pozorom nie wyczuwam tutaj pierniczków, a szkoda, bo może wtedy wosk bardziej kojarzyłby się ze świętami. Nie mniej jednak zapach wosku jest dość intensywny więc musimy uważać z ilością. Na lekki minus to gdzieś tam wyczuwam jednak ten lukier, którego nie znoszę, jednak nie jest on w stanie przebić innych nut i gdzieś tam po drodze ginie.
Woski możecie kupić tutaj: Mydlarnia Chocobath - klik
Który z wosków wpasowuje się w Wasze zapachowe gusta? ;)
*****************************
Kochani, ze względu na to, że dzisiaj wyjeżdżam, chciałam Wam życzyć przede wszystkim Wesołych i Spokojnych Świąt, abyście mogli je spędzić w gronie najbliższych Wam osób! ;*
Buziaki

candy cane lane myślę, że spodobałby mi się najbardziej :) muszę go kiedyś obwąchać :D Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńNa razie paliłam tylko Candy Cane Lane i polubiłam go :) Tobie również Wesołych Świąt życzę :)
OdpowiedzUsuńpierwszy mam i lubię :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że najbardziej spodobałby mi się ostatni :)
OdpowiedzUsuńJestem mega ciekawa zapachu Aniołkowych Skrzydeł. Aniołkowych Świąt! :)
OdpowiedzUsuńLubię Candy Cane Lane:) Wesołych Świąt :*
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego z tych i myślę że najbardziej polubiłabym ostatni.
OdpowiedzUsuńZielony mnie nie kusi no chyba ze do toalety ;D
OdpowiedzUsuńWesołych świąt ;) ;*
same słodkości :)
OdpowiedzUsuńWesołych! :)
Z tej trójki zdecydowanie Angel's Wings!
OdpowiedzUsuńUwielbiam woski, ale tych jeszcze nie miałam :) Wesołych Świąt !!
OdpowiedzUsuńja mam woski od 3 dni pierwszy raz w życiu i też już nie wyobrażam sobie zycia bez nich :)
OdpowiedzUsuńDostałam w paczce od kolezanki po małym trójkąciku odłamanym różne i od chlopaka od choinkę jako dodatek 3 woski tylko owocowe bo świątecze już byly niedostępne :(
Pachną bosko i palę ciągle od kąd dostałam.
wesołych świąt!
Ojj czekam, aż te woski wpadną w moje łapki <3
OdpowiedzUsuńTeż ich nie znam.
OdpowiedzUsuńJakbym miała wybierać to chyba jednak ostatni najbardziej by mi przypasował :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować Angels Wings!
OdpowiedzUsuńKocham ich woski! Ale trzeba mieć odpowiedni kominek, o czym przekonałam się po kilku miesiącach używania YC, więc dotychczas palonych wosków nie czułam tak jak powinnam. :(
OdpowiedzUsuńDla mnie Candy Cane Lane to hit Świąt. Angel's Wings nie kojarzy mi się ze Świętami, ale jest piękny i elegancki. :)
Polecam ich nowości, a najbardziej malinki i masło shea. :)
Ta "girlanda" pachnie całkiem dobrze :)
OdpowiedzUsuńNa tej samej tacy robiłam zdjęcia tych samych wosków na bloga co Ty ;) ale ostatecznie dodałam do ostatniego posta zdjęcia wosków w świątecznej scenerii ;) Bardzo lubię zapach Candy Cane Lane
OdpowiedzUsuńUwielbiam te woski...
OdpowiedzUsuńWłasnie niedługo beda i u mnie w domku..
Nie miałam żadnego z tych wariantów. ;) Chociaż chcę kupić ANGEL’S WINGS. Szczęśliwego nowego roku!
OdpowiedzUsuń