Born Pretty Store pędzel do pudru

Hej ;)

Pogoda jak w przysłowiowym kwietniu, który przeplata, wczoraj leżał śnieg, a za parę godzin pojawiło się na chwilę słońce. A dzisiaj już mamy piękne słoneczko od rana, które mam nadzieję, że się utrzyma. A dzisiaj w przerwie świątecznych przygotowań mam dla Was opinię o chińskim pędzlu do pudru? Jak się spisał? Zapraszam. ;)

Born Pretty Store pędzel do pudru 

Dostępność: KLIK

Tak naprawdę jestem uprzedzona do chińskich rzeczy, zawsze źle mi się kojarzyły i jakościowo były niekoniecznie dobre. Pędzel do pudru, który Wam dzisiaj pokazałam jest jednym z nielicznych wyjątków, bo jest naprawdę fajny (aż nie wierzę, że to piszę. ;))

Nie mniej jednak na zdjęciu możecie zobaczyć, że jest dość gęsty i mięciutki, co prawda może ten róż nie jest za urodziwy, a przynajmniej nie dla dorosłej kobiety, jednak jest na tyle fajny, że wybaczam mu kolor.

Co jest dość rzadko spotykane w przypadku chińskich pędzli, nie leci z niego włosie, używam go już jakiś czas, przeszedł kilka prań i wydaje mi się, że nie wyleciał z niego ani jeden włosek.

Jeżeli chodzi o aplikację pudru to w miarę dobrze sobie z tym radzi, chociaż wiadomo, że nie przebija np, Hakuro czy mojego ulubionego Sunshade Minerals. Samo wykonanie jak najbardziej na plus, pędzel jest porządnie wykonany, oczywiście jak na tego typu pędzle. Z chęcią skusiłabym się na jeszcze inne tego typu pędzle, ale już w innym kolorze. ;)

KLIK