Vaseline Intensive Care Essential Healing Loiton Balsam do ciała
Hej ;)
Pogoda robi się coraz ładniejsza, nareszcie, mam nadzieję, że tak już zostanie, a przynajmniej, że weekend będzie ładny. ;) A dzisiaj zapraszam na post z balsamem w roli głównej. ;)
Vaseline Intensive Care Essential Healing Loiton Balsam do ciała
Balsam Essential Healing zawiera mikro kropelki wazeliny które wnikają głęboko w skórę, by ją nawilżać i regenerować od wewnątrz. Nawilżenie skóry utrzymuje się przez 3 tygodnie. Szybko się wchłania nie pozostawiając tłustego uczucia.
Pojemność: 200 ml
Cena: ok. 14 zł
Dostępność: drogerie
Gdzieś obiło mi się o uszy, że firma istnieje od dawna, a teraz odświeżyła szatę graficzną i wprowadziła nowe kosmetyki. Dzisiaj właśnie mam dla Was do pokazania balsam do ciała właśnie tej firmy.
Balsam ma dość lekką, dla mnie odpowiednią konsystencję. Po rozprowadzeniu szybko się wchłania, jednak pozostawia lekką warstwę na skórze i tu jest pies pogrzebany, bo ta wydawać by się mogło przyjemna warstwa nawilżenia to nic innego jak parafina i o ile na krótszą metę nic złego mi nie robi to już balsam z parafiną używany dłuższy czas, zapycha mi skórę i powoduje podrażnienia po goleniu.
Zapach jest bardzo przyjemny, delikatny i niedrażniący. Mimo tego, że producent zapewnia o nawilżającej mocy balsamu, moim zdaniem to niestety tylko "zasługa" parafiny. Zerknę jeszcze na wersję kakaową, jeżeli nie będzie miała parafiny w składzie to na pewno się na niego skuszę.
Znacie firmę Vaseline?
Co polecacie?
to fakt, kosmetyki są już na rynku bardzo długo, ale ja dopiero od niedawna widuję je w Polsce :) do tej pory zapasy tych balsamów przywoziła moja ciocia z Ameryki. mi się wydaje, że one są przeznaczone raczej do skóry normalnej, bezproblemowej. moja mama ma taką i uwielbia te balsamy, używa ich cały czas od kilku lat. ja mam skórę raczej suchą i dla mnie są za słabe, efekt nawilżenia utrzymuje się do kolejnego mycia albo i krócej. warto je jednak wypróbować, bo są przyjemne, a wersja kakaowa pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńja nie przepadam, gdy krem zostawia jakąkolwiek warstwę, dla mnie musi być niewyczuwalny na skórze, a tylko to co ma po sobie pozostawić, to nawilżenie :)
OdpowiedzUsuńNie lubię tej lepiej warstwy po zastosowaniu balsamu więc raczej na tę wersję się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńmam dokładnie ten sam i bardzo go lubię, choć faktycznie - raczej do skóry bez większych problemów
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :)
Kiedyś na pewno spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJakoś zawsze omijałam tę firmę :)
OdpowiedzUsuńMiałam go wczoraj w rękach :-).
OdpowiedzUsuńmam ochote w końcu wypróbowac ten produkt
OdpowiedzUsuńMarka ta istnieje od 150 lat i właśnie niedawno powróciła na nasz rynek. Choć ja nie pamiętam tych produktów wcześniej, musiało to być zatem dawno.
OdpowiedzUsuńMiałam ten balsam, mnie pasuje, byłam z niego zadowolona - dodatkowo świetnie sprawdził się do kremowania włosów - dawał dobre rezultaty.
Niestety wersja kakaowa również zawiera parafinę. Miałam właśnie ją i nie byłym z niej ani trochę zadowolona :(.
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńMam i używam od wczoraj ;P
OdpowiedzUsuńMnie ta marka nie przekonuje do siebie...
OdpowiedzUsuńPewnie kiedyś się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo ciekawią te balsamy w sprayu :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nic tej firmy :)
OdpowiedzUsuń