LILY LOLO mineralny puder sypki Flawless Silk
Lily Lolo od niedawna gości na moim blogu i w mojej kosmetyczce, mogłyście już przeczytać moją opinię o podkładzie mineralnym, teraz przyszła pora na sypki puder. Już od dłuższego czasu nie używam pudrów w kamieniu, raczej bez konkretnego powodu, po prostu sypkich wygodniej mi się używa. Jak sprawdził się puder z LL? Zapraszam na post.
LILY LOLO mineralny puder sypki Flawless Silk
Jasny, brzoskwiniowo-różowy mineralny puder o jedwabistej konsystencji, który dzięki zawartości rozpraszającej światło miki, optycznie redukuje widoczność drobnych zmarszczek oraz niedoskonałości.
- nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwinków i konserwantów
- bezzapachowy
- lekki i niezwykle drobno zmielony, co gwarantuje wyjątkową trwałość makijażu
- optyczna redukcja drobnych zmarszczek i skaz
- wybierz nasz jedwabisty puder, by osiągnąć efekt satynowego wykończenia
- 100% naturalny
- może być używany przez wegetarian i wegan
Cena: 72,90 zł
Pojemność: 4,5 g
Dostępność: Costasy -> KLIK
W sumie to zastanawiałam się nad wersją matującą, jednak trochę z obawy o bielenie twarzy, trochę z obawy o zbyt mocne zmatownienie i efekt płaskiej twarzy, nie mniej jednak zdecydowałam się na jedwabny puder i nie żałuję, myślę, że dla mojej mieszanej cery mimo wszystko jest lepszy niż wersja matująca. Swoją drogą używałam go w upały i makijaż przy lekkiej pomocy chusteczek matujących trzymał się bez zarzutu cały dzień, kiedy przy normalnym makijażu wszystko potrafiło mi spłynąć i stworzyć przy tym nieestetyczne plamy.
Efekt jaki uzyskałam stosując puder Lily Lolo jest dokładnie taki jaki chciałam uzyskać, twarz jest lekko zmatowiona, ale zarazem delikatnie rozświetlona, puder idealnie wtapia się w podkład i tworzy z nim idealną całość. Jak widzicie na zdjęciu puder zdaje się być transparentny.
Formuła jest bardzo podobna do podkładu, nie jest to suchy proszek, ale drobno zmielony, kremowy. Dla mnie to bardzo odpowiada, bo nie podkleśla suchych skórek.
Opakowanie? Bardzo praktyczne, nie ma możliwości, żeby podkład nam się rozsypał czy to w opakowaniu czy po otwarciu. Pomocne jest zamykany otwór, który powinny mieć wszystkie produkty sypkie.
Cena może wydawać się dość wysoka, jednak przy wydajności jaką prezentuje puder nie spodziewam się wykończyć go za szybko, do mam wrażenie, że nic a nic nie znika z opakowania.
Podsumowując, jedwabisty puder to kolejny mój hit z produktów Lily Lolo. Dodatkowo potwierdził moje zdanie, że mimo mieszanej cery nie potrzebuję mocno matujących produktów - wystarczą mineralne. ;)
Mam podkład i go uwielbiam, natomiast puder bardzo mnie zaciekawił. Może się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńJa właśnie testuję In The Buff i jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńMam ten puder, ale jeszcze nie używałam go
OdpowiedzUsuńWygląda na bardzo dobry.
OdpowiedzUsuńTeż mam ten puder ale czasami tylko używam go jako rozświetlacza, ponieważ moja cera jest mieszana i lepiej sprawdza się flawess mate :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam go i jestem w nim zakochana. :)
OdpowiedzUsuńPojawiła się u mnie wishlista z NewDress. Mogę liczyć na Twoje kliknęcia? Z góry dziękuję.
Pieknie wygląda ale ja by się obawiała z niego korzystać ze wzgędu na kolor :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała poszukać koloru dla siebie i wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jego próbkę, naprawdę jest świetny :)
OdpowiedzUsuńCzuję, że u mnie też byłby hitem :)
OdpowiedzUsuńte kosmetyki to moje marzenie :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się minimalistyczne opakowania tej firmy :)
OdpowiedzUsuńMusi nadejść i na mnie pora, żeby się zaopatrzyć w coś mineralnego! :) Ale to na jesień, bo póki ciepło, nie używam pudrów. :)
OdpowiedzUsuńFajny puder :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolorek. Myślę, że dla bladej twarzy byłby w sam raz.
OdpowiedzUsuńOh marzy mi sie jakiś produkt lily
OdpowiedzUsuńprzypomniałaś mi o nim, muszę go odkopać ;)
OdpowiedzUsuń