Sprawdzone i polecane produkty Oriflame

Czy u Was wczoraj też świeciło takie ładne słońce? Bardzo miła odmiana kiedy rano zamiast skrobać szyby w samochodzie możesz się po prostu grzać w promieniach słońca. To już takie ciepłe słońce, które daje nadzieję na wiosnę. ;) Aż przebieram nogami nie mogąc się doczekać chodzenia bez kurtki. Na pewno każda mama wiec, że ubieranie dwójki dzieci rano jest dość zajmujące czasowo. 

Produktów Oriflame zapewne nie trzeba nikomu przestawiać. Jak dla mnie są to jedne z lepszych katalogowych marek. Bardzo lubię szczególnie ich wody perfumowane, są tanie i dość trwałe. Mam takie zapachy, do których wracam cały czas i nie ma szans, żeby mi się znudziły. Ba, muszę mieć nawet jedną sztukę w zapasie, na wypadek gdyby się skończyły. 

Oriflame, Friends World woda toaletowa

Radosny, kwiatowy zapach dla kobiety, która ceni prawdziwą przyjaźń. Kwiat cynii emanuje energią więzi, niczym promienny uśmiech nieprzemijającej przyjaźni.

Wraz z przyjściem wiosny dokupuję wody, które są delikatniejsze. Moje zimowe zapachy są otulające i zdecydowanie cięższe niż te wiosenno - letnie. Ogólnie również wolę wody intensywne, z nutami drzewnymi czy piżmowymi. Woda Friends World jest delikatna, lekko kwiatowa, bardzo ciekawie rozwijająca się w ciągu dnia. Dodatkowo nie ma w sobie za dużo słodyczy, której nie lubię w zapachach. Będzie idealna na nadchodzącą wiosnę, lekko ciepła, lekko orzeźwiająca i bardzo subtelna. 

Oriflame, Amber Elixir Crystal 

Ta woda jest właśnie tym produktem, o którym mówiłam wcześniej. Nie dość, że jedną mam zawsze w użyciu pod ręką, to kolejna musi być w zapasie. Obecnie są dwie wersje tej wody, podstawowa wersja (zdecydowanie na chłodne dni) i ta, a zdaje się, w tym katalogu wchodzi 3 wersja Amber Elixir Mystery i patrząc po opisie zapachu, też będzie moja. A wracając do wersji Crystal, jest idealnie wpasowującym się w mój gust zapachem. Ciepła i otulająca, niesamowicie zmysłowa i bardzo intrygująca. Jeżeli lubicie nieoczywiste wody to na pewno przypadnie Wam do gustu. 

Oriflame, maseczki do twarzy Love Nature

Jeżeli chodzi o maseczki do twarzy, to mam różne fazy na nie. Jakiś czas temu używałam przeważnie masek peel-off ze względu na ich wygodę ściągania. Później przerzuciłam się na maski w płachcie, a aktualnie najbardziej pasują mi maseczki do zmywania. Nie wiem czy to siła podświadomości, ale wydaje mi się, że najlepiej działają na moją skórę. Po ich użyciu odczuwam wyraźnią poprawę szczególnie miękkości skóry, dlatego wolę się 'pobawić' w zmywanie niż ściągnąć maskę szybciej, ale nie być do końca zadowolona. 

Serię Love Nature znam i bardzo lubię szampony i żele pod prysznic z tej właśnie serii. Maseczki również znam i szczególnie polecam Wam właśnie te dwie: kojącą i oczyszczającą. 

Obie maseczki mają konsystencję kremu i dobrze trzymają się skóry. Jestem bardzo zadowolona z działania, bo dobrze zmiękczają i wygładzają skórę, ale muszę wspomnieć również o zapachu. Maseczki nie są od tego, żeby ładnie pachnieć, ale o ile przyjemniejsze jest ich używanie kiedy zapach jest ładny. Obie pachną bardzo ładnie i umilają siedzenie w maseczce. ;)

Jeżeli jesteście zainteresowane bezpośrednim zamawianiem kosmetyków to zapraszam do rejestracji na stronie http://orioffice.pl i przez co najmniej rok zamawiać kosmetyki o 25% taniej niż po cenach katalogowych, bez żadnych limitów.

Macie kosmetyki, które na stałe goszczą na Waszej półce?

Robicie ich zapasy na wypadek, gdyby skończyły się w najmniej oczekiwanym momencie?