ONLYBIO ANTI AGE ELIXIR NAPRAWCZE SERUM NOCNE

ONLYBIO ANTI AGE ELIXIR NAPRAWCZE SERUM NOCNE

Serum to stały element mojej pielęgnacji, nie trzymam się jakoś kurczowo jednego, ale testuję różne produkty. Z jednej strony po to, żeby nie przyzwyczaić skóry do tych samych składników, a z drugiej jest tyle świetnych produktów na rynku, że szkoda się ograniczać do jednego.

Kosmetyki OnlyBio są moim takim pewniakiem, do tej pory jeszcze mnie nie zawiodły swoim działaniem. Serum nocne testuję już jakiś czas i pora na kilka słów o nim. 






Skład: Caprylic/Capric Triglyceride, Dicaprylyl Carbonate, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Squalane, Bakuchiol, Rubus Chamaemorus Fruit Extract, Parfum, Limonene, Linalool


Jak widzicie powyżej serum jest oparte na emolientach, mamy również tytułowy bakuchiol oraz mmay tu również skwalan, oleje oraz ekstrakty. Skład jest krótki i bardzo treściwy.
Nakładając serum wieczorem rano czuję je jeszcze delikatnie na skórze, ale ma taką moc nawilżania i wygładzania skóry, że nie pamiętam, żebym ostatnio używała tak dobrego serum. 
Poręczna pipeta dozuje odpowiednią ilość produktu, a konsystencja jest na tyle treściwa, że mała ilość wystarczy na pokrycie szyi i twarzy. 

Serum jest praktycznie bezzapachowe, a butelka z ciemnego szkła dodaje mu eleganckiego wyglądu i sprawia, że możemy je bezpiecznie przechowywać w ciemnym i chłodnym miejscu. 

Bardzo ważna informacja dla wrażliwych cer, serum nie zapycha skóry, mimo, że jest olejowe. Na mojej skórze sprawdza się bardzo dobrze i mam nadzieję, że na dłużą metę również tak będzie. 


SYLVECO KIDS PIANKA DO MYCIA RĄK BORÓWKA

SYLVECO KIDS PIANKA DO MYCIA RĄK BORÓWKA

Prawidłowy nawyk mycia rąk jest bardzo ważny w życiu dziecka. Jeżeli nauczymy małe dziecko myć ręce często i dokładnie, wyrobi sobie nawyk i nie będzie potrzeby ciągłego przypominania o tym, bo będzie to u niego naturalne. Z przerażeniem słucham opowieści mojej córki o braku higieny wśród dziewczynek w jej szkole, na klasę ponad 20 osób tylko kilka z nich myje ręce po wyjściu z łazienki. To jest dramat. 
Warto zachęcać dzieci i podsuwać im dobre składowo produkty o ładnym zapachu, żeby chętniej myły ręce.


Puszysta i pachnąca borówkami pianka sprawi, że mycie dziecięcych rąk stanie się przyjemną, codzienną rutyną. Delikatne środki myjące skutecznie oczyszczają, nie podrażniając nawet najbardziej wrażliwej skóry. Ekstrakty z aloesu i owoców borówki, gliceryna, mocznik i olej kokosowy utrzymują odpowiedni poziom nawilżenia i odbudowują barierę hydrolipidową.




Skład:
Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glycerin, Vaccinium Vitis-Idaea Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Panthenol, Urea, Cocos Nucifera Oil, Glyceryl Oleate, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Parfum


Piankę pokochałam od pierwszego mycia, ma tak piękny zapach, że chce się cały czas wąchać dłonie. Moje dzieci również ją uwielbiają. Widziałam, że jest jeszcze wersja malinowa i też jestem jej bardzo ciekawa, na pewno będzie następna w kolejce.  
Pianka ma bardzo gęstą konsystencję i nie trzeba jej dużo do umycia całych dłoni. Wpływa to również na jej dobrą wydajność, bo aplikuje się odpowiednia ilość pianki na raz. 
Opakowanie z jeżykiem dodatkowo bardzo zachęca dzieci, które niekoniecznie chętnie myją ręce. 


PURE BEAUTY majowa edycja - may ... be great

PURE BEAUTY majowa edycja - may ... be great

Mam wrażenie, że maj trochę wodzi nas za nos, kilka dni ciepła, reszta to taka ni to jesień, ni to wczesna wiosna. Zmiana klimatu zaczyna być mocno zauważalna i mimo, że cieszę się z łagodnych zim, to zdecydowanie bardziej odpowiada mi podział na konkretne pory roku niż zacieranie się tych granic. Nic dobrego to nie przynosi.
Za to Pure Beauty jak co miesiąc nie zawodzi i w pięknym graficznie pudełku znajdujemy prawdziwe perełki. 


Kolejna edycja PURE BEAUTY jest pełna natury, rozkwitu i świeżości – to właśnie box May…be great! Znajdziecie w nim zapowiedź lata, pielęgnację, odprężenie i pełen relaks. Ta edycja ma dostarczyć Wam mnóstwa radości, ciepła i pozytywnych wrażeń zupełnie tak samo jak jeden z najpiękniejszych miesięcy w roku – miesiąc maj.



Wegańska pomadka, która skutecznie chroni skórę ust przed negatywnym działaniem promieniowania UV oraz wpływem czynników zewnętrznych. Intensywnie nawilża i odżywia. Zawiera składniki aktywne, m.in. olej z maku, olej z rokitnika i olej z wiesiołka, które wzmacniają skórę ust, regulują poziom nawodnienia, odpowiednio natłuszczają i dostarczają jej kompleks niezbędnych witamin i składników odżywczych.

Wszelkie pomadki idą u mnie w ilościach hurtowych, lubię matowe pomadki więc muszę dbać o nawilżenie ust, bo to odbija się na estetyce. Polana ma bardzo dobre właściwości nawilżające i natłuszczające, na pewno sprawdzi się zarówno latem jak i zimową porą.



Stymuluje i przyspiesza procesy naprawcze zachodzące w skórze podczas snu. Redukuje objawy stresu oksydacyjnego i hamuje pojawianie się oznak starzenia. Kompozycja bogatych składników naturalnych intensywnie regeneruje, nawilża i wygładza. Idealny dla każdego typu skóry. Kosmetyk wegański.

Onybio od dawna zaskakuje mnie swoją jakością, uwielbiam kosmetyki tej marki i regularnie stosuję. Serum właśnie czeka na swoją kolej i mam nadzieję, że sprawdzi się równie dobrze jak inne produkty. 



Wspiera utrzymanie właściwej kondycji włosów, skóry i paznokci. Biotyna i cynk również przyczyniają się do zachowania zdrowych włosów a ponadto do utrzymania prawidłowego metabolizmu makroskładników odżywczych. Dodatkowo zawarty w kapsułkach wyciąg z ziela pokrzywy, jod oraz ryboflawina pomagają w zachowaniu zdrowej skóry.

Ja co prawda nie stosuję suplementów na włosy, zdecydowanie wolę wcierki, jednak mam już chętną, która lubi wszelkiego rodzaju suplementy na włosy. 



Bogactwo naturalnych składników zamknięte w formie komfortowej maseczki wykonanej z biodegradowalnego włókna celulozowego. Maseczka pozostawia odczucie przyjemnie nawilżonej i wygładzonej skóry twarzy.



Wyjątkowa linia kosmetyków liftingujących, inspirowana japońską filozofią piękna, w której rytuał pielęgnacyjny przeplata się przyjemnością, a tradycja z nowoczesnością. Gwarantują skórze głębokie nawilżenie oraz stanowią skuteczny system liftingujący, zapewniający piękny wygląd cery.




W 100% naturalna, wegańska sól do kąpieli z dodatkiem olejków eterycznych. Mieszanka bogatej w magnez soli Epsom i soli himalajskiej zapewnia odprężenie dla ciała i umysłu po ciężkim dniu.

Uwielbiam sole z tej serii, mam już wersję Pink Gin, ale lawendowa wersja zdecydowanie bardziej mi odpowiada. Używam nie tylko do kąpieli, ale lubię również moczyć w niej stopy, dają niesamowite ukojenie. 



Wegańską recepturę emulsji oparto na delikatnych substancjach myjących pochodzenia naturalnego, kwasie mlekowym oraz kompleksie nawilżająco-ochronnych składników. Bogata formulacja sprawi, iż codzienna pielęgnacja wrażliwych okolic intymnych stanie się wsparciem w zapobieganiu stanom zapalnym i infekcjom.



Zawartość 5 składników aktywnych sprawi, że po pierwszym zastosowaniu wzmocni i uelastyczni naczynia krwionośne. Dodatkowo łagodzi podrażnienia i daje uczucie ukojenia, przywraca odpowiedni poziom nawilżenia i dogłębnie odżywia skórę. Wyraźnie poprawia kondycję skóry pozostawiając ją gładką, elastyczną i jędrną.



Tonik w formie lekkiego żelu utrzymujący optymalny poziom nawilżenia cery. Przywraca elastyczność, niweluje szorstkość, poprawia wygląd i strukturę skóry. Reguluje barierę hydrolipidową, przyspiesza regenerację i zwiększa wchłanianie składników aktywnych z innych kosmetyków. Idealny do każdego typu skóry.

Bardzo ciekawi mnie formuła tego toniku, na razie mam w użyciu hydrolat, ale chętnie wypróbuję ten jako następny. 



Wyjątkowy prezent dla Twojego dziecka! Puszysta i pachnąca malinami lub borówką pianka sprawi, że mycie dziecięcych rąk stanie się przyjemną, codzienną rutyną. Delikatne środki myjące skutecznie oczyszczają, nie podrażniając nawet najbardziej wrażliwej skóry.

Ta pinka to prawdziwa petarda, zapach tak cudowny, że aż chce się go zjeść. Dodatkowo pianka jest na tyle delikatna, że nie podrażnia delikatnej skóry dziecka. Na pewno na stale zagości w naszej łazience. Z tego co widziałam, to występuje jeszcze o zapachu malinowym, jestem ciekawa czy może w jeszcze jakichś, bo chętnie kupiłabym wszystkie. 


TAFT WAVE ME WONDER / 24,99 zł 150 ml

Spray tworzący fale i loki podczas snu – finalny efekt zależy od techniki splatania – lepszy skręt uzyskasz stosując na wilgotne włosy. Zapewnia teksturę i elastyczną objętość. Nie wymaga użycia lokówki.

Jestem bardzo ciekawa jaki daje efekt, bo moje włosy należą do tych opornych na kręcenie, a to fajna sprawa takie kręcenie podczas snu. Dodatkowo chcę użyć na kręconych włosach mojej córki i mam nadzieję na wzmocnienie skrętu. ;)



Wegańskie serum do twarzy o działaniu nawilżającym i rozświetlającym. Zawiera 98% składników pochodzenia naturalnego. Nadaje efekt glow, redukuje zmarszczki, wygładza i poprawia koloryt skóry. Szybko się wchłania, nie zatyka porów i jest idealne jako baza pod makijaż.



Wegańska maska wykonana z biodegradowalnego tencelu. Ujędrnia i naprawia skórę, zapewnia jej długotrwały, zdrowy blask. Probiotyki pomagają chronić powierzchnię skóry i równoważą jej mikrobiom.


Podsumowując, ja jestem bardzo zadowolona z zawartości, prawdziwa pielęgnacyjna uczta dla ciała i zmysłów. Ta edycja jest co prawda już wyprzedana, ale zwróćcie uwagę na edycję czerwcową już sama grafika wprowadza w iście wakacyjny nastrój. ;)


Femme Luxe nowości

Femme Luxe nowości

Paczka z nowościami tak długo do mnie szła, że będzie musiała teraz poczekać na chłodniejsze dni. Zamówiłam ją jak jeszcze było dość zimno, ale wiadomo jak to jest z przewoźnikami, raz szybciej, a raz jakby szło z końca świata. Ostatnio pojawiło się sporo nowości na stronie Femme Luxe więc warto zerknąć. ;)



Takie długie kardigany zawsze chodziły mi po głowie, ale jakoś nigdy się nie zdecydowałam na żaden. Te kupiły mnie już zdjęciami podglądowymi, a ich miękkość tylko utwierdziła z poczuciu dobrego wyboru. Długie swetry będą idealne na kilkanaście stopni kiedy nie wiadomo jak się ubrać. Fajnie do nich może wyglądać również pasek. Są na tyle uniwersalne, że pasują i do sukienki i do dżinsów. Jednak są na tyle ciepłe, że chyba poczeka na jesień. 



Fajny komplet w szaro - melanżowy wzór, jednak zamówiłam rozmiar S, a na co dzień noszę M i nadal jest mocno za duży. Nie wiem czy to pomyłka w nuemracji czy one mają być takie oversizowe. Nie koniecznie pasują mi takie wymiary, dlatego muszę znaleźć kogoś chętnego na ten komplet. Nie mniej jednak jeżeli byłaby jakaś XXSka to pewnie byłabym zadowolona. Szkoda, bo ogólnie bardzo fajnie się prezentuje. 



Komplety mają bardzo podobne wzory, ale ten zdecydowanie bardziej mi się podoba. Ma bardzo ładny kolor na żywo i jest bardzo przyjemny w dotyku, na zimowo - jesienne wieczory będzie idealny. Rozmiarowo również jest większy niż typowa Ska, ale wydaje mi się, że to celowe działanie. Nie mniej jednak ten bardziej mi się podoba w takim większym rozmiarze. Ciekawa jestem również innych kolorów tego modelu.





Wpadło Wam coś w oko z mojego zamówienia?

Jak catering pomaga w organizacji życia?

Jak catering pomaga w organizacji życia?

Catering dietetyczny, tak wiele i tak niewiele. Mogłoby się wydawać, że to tylko pudełka z jedzeniem dostarczane nam codziennie pod drzwi. Jednak jeżeli spojrzymy na to szerzej, to okazuje się, że te pudełka fundują nam nie tylko trochę czasu gratis rano, który oszczędzamy na przygotowanie posiłków do pracy, ale także nie musimy spędzać czasu po południu na gotowaniu, a to już znacznie większa oszczędność czasu. Tym bardziej jak ktoś tak jak ja nie przepada za gotowaniem, ale gotuje, bo musi. 
Również znacznie szybciej idą mi zakupy spożywcze, bo nie muszę się zastanawiać co zrobić dzisiaj na obiad, bo czego nie wymyślę, to zdaje się, że niedawno było i tak codziennie. 


Rzeczą najważniejszą jest zaoszczędzony na gotowaniu czas, który mogę poświecić dzieciom, a to bardzo ważna kwestia, szczególnie jeżeli są jeszcze stosunkowo małe. Warto pamiętać, że dziecko nie będzie pamiętało wysprzątanego na błysk domu czy godzin spędzonych na przygotowaniu posiłków (o ile nie są to posiłki przygotowywane z dziećmi), ale będą pamiętać czas spędzony z nami. Sama ze swojego dzieciństwa pamiętam wyjazdy z rodzicami i czas z nimi spędzony, ale nie pamiętam nawet jakie zabawki w tamtym okresie miałam. Dlatego warto o tym pamiętać. 


Niesamowitym plusem jest możliwość wyboru odpowiedniej dla nas diety. Ja nie zaznaczałam sobie żadnej opcji, bo uwielbiam różnorodność. Taka dieta daje nam właśnie duży wybór codziennie innego posiłku. Przyznacie, że codzienne kanapki do pracy mogą szybko znudzić człowieka, a nie zawsze jest czas na przygotowanie czegoś innego. Szczególnie kiedy żyjemy w biegu i na wszystko nam brakuje czasu. Ja bardzo sobie cenię zaoszczędzony na gotowaniu czas, który mogę poświęcić na coś innego. 
Wyjątkiem jest wspólne gotowanie z dziećmi, najczęściej gotujemy razem na święta, ale moje dzieci uwielbiają również piec ciasta. W taki sposób gotowanie jest dobrze wykorzystane, ale w innym przypadku gotuję, bo muszę. 


Poza tym przyznacie, że miło jest rano dostać pakiet posiłków na cały dzień, dodatkowo pod same drzwi. Przeważnie to mama dba o wszystkich w rodzinie, ale czasem warto zadbać również o siebie i ułatwiać sobie w różny sposób życie. Ja niesamowicie sobie cenię wzięcie ze sobą jedzenia w pojemniczku do pracy, dodatkowo codziennie mam coś innego więc zachowana jest różnorodność. 




Taki catering to również niesamowita motywacja do regularnego odżywiania się. Nie raz łapię się na tym, że pół dnia chodzę głodna, a potem jak znajdę chwilę to dopiero siadam, żeby coś zjeść. To bardzo niedobre dla organizmu i przede wszystkim bardzo niezdrowe. Catering pomaga nam trzymać naszą dietę w ryzach i przyznam, że najadam się na tyle, że nie mam już ochoty na podjadanie między posiłkami, co również mi się zdarzało. 

Reasumując, jak dla mnie catering nie tylko pomaga w organizacji mojego życia rodzinnego, ale także trzyma moją dietę w ryzach i sprawia, że czuję się lepiej. Dodatkowo mam dużo więcej bezcennego czasu na wykorzystanie go z moimi dziećmi. 


Jeżeli jesteście zainteresowani ofertą Primate to zapraszam do rejestracji: zamów Primate! ;)


OLEIQ hydrolat malina

OLEIQ hydrolat malina

Kiedy kilka lat temu poznałam hydrolaty, już nie wróciłam do toników. Po zmianie produktów, miałam wrażenie, że skóra podczas stosowania hydrolatów jest "czystsza" niż podczas używania toników. Hydrolat daje uczucie czystości i świeżości skóry, a aktualnie po toniku mam wrażenie, że moja skóra jest "oblepiona". Polecam osobiście przetestować na własnej skórze działanie obu produktów i zaręczam, że poczujecie różnicę. 


Hydrolaty to inaczej wodne wyciągi kwiatowe. Zachowują substancje aktywne roślin, z których zostały pozyskane, stanowiąc wielozadaniowe produkty do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów.
Hydrolat z malin polecany jest do każdego typu cery. Intensywnie nawilża i wygładza skórę. Poprawia krążenie i ujednolica koloryt. Zwiększa jędrność i elastyczność, hamując przy tym procesy starzenia. W pielęgnacji włosów działa przeciwłupieżowo.




OLEIQ to marka spod skrzydeł Sylveco, a to już wróży sukces. ;) Bardzo sobie chwalę kosmetyki Sylveco więc wiedziałam, że i hydrolaty spod ich ręki wypadną dobrze. Moja przygoda z hydrolatami zaczęła się kilka lat temu i trwa do dzisiaj. Zmieniają się tylko wersje używanych przeze mnie hydrolatów, ale nadal pozostaje im wierna. Mam kilka swoich ulubionych np. oczarowy, ale chętnie testuje również nowe wersje. 

Hydrolaty są bardzo uniwersalnymi produktami, ja używam ich przede wszystkim do odświeżania twarzy, ale również jako podkładu do olejowania włosów. Idealnie sprawdzają się latem, kiedy nasza skóra potrzebuje odświeżenia, bez naruszenia makijażu. Hydrolat scala makijaż i przyjemnie odświeża skórę.
Stosuję go również rano i wieczorem przed nałożeniem kremu do twarzy. Hydrolatu malinowego jeszcze chyba nie miałam, ale bardzo przyjemnie się go używa dzięki jego pięknemu zapachowi. 

Z wydajnością moim zdaniem jest lepiej niż z tonikami, bo hydrolaty mają atomizer. Dodatkowo znacznie wygodniej ich się używa. 
Jeżeli nie miałyście jeszcze okazji używać hydrolatów to bardzo polecam, zapewniam, że odczujecie różnicę. Na początku możecie kierować się preferencjami zapachowymi, a później zobaczycie jaki rodzaj najlepiej sprawdza się na waszej skórze. 

Biotinne nawilżający balsam do ciała

Biotinne nawilżający balsam do ciała

Mam wrażenie, że dni dosłownie uciekają mi przez palce, znikąd pojawił się czerwiec, a zaraz koniec roku szkolnego. Niesamowite. Bardzo cieszy mnie obecna pogoda, bo nareszcie mogę się wygrzać na słońcu.
Cieplejsza pogoda sprawia, że zmieniamy produkty do pielęgnacji na lżejsze. Ja przerzucam się z otulających balsamów i maseł, na lżejsze balsamy i kremy. 


Nawilżająco-wygładzający balsam do ciała do skóry suchej i odwodnionej. Stworzony aby chronić naturalny skład flory bakteryjnej skóry, czyli mikrobiom. Aktywne składniki pochodzenia naturalnego tworzą jedyną w swoim rodzaju unikatową kompozycję nawilżającą, która przywraca skórze elastyczność i jędrność. Balsam szybko się wchłania, zapewniając uczucie komfortu Twojej skóry.




Na pewno warto zwrócić uwagę na skład balsamu, mamy tu całą moc olejów, nawilżaczy i maseł. Równocześnie balsam ma dość lekką konsystencję, która szybko się wchłania, ale czuć, że nawilżenie jest dogłębne, a nie powierzchowne. 
Uwagę przykuwa również minimalistyczna szata graficzna produktu oraz wygodne opakowanie. Konsystencja jest zwarta, ale dość treściwa, jednak dobrze rozprowadza się po skórze i nie pozostawia  tłustego filmu.
Jak na taki dobry skład balsam jest bardzo tani, bo jego koszt na 250 ml to tylko 16 zł, a aktualnie jest w promocji za 12 zł. 

Podsumowując, nie znałam marki Biotinne i już teraz wiem, że to błąd, bo marka ma bardzo ciekawe i tanie kosmetyki. Na pewno sięgnę po inne produkty tej marki. 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Blanka beauty&lifestyle , Blogger