Mariza Selective, be chic! kredki do ust
Hej ;)
Kredki z Marizy były całkowicie przypadkowym zakupem, w ostatniej chwili wrzuciłam do koszyka, bo nie bardzo byłam przekonana do kredek do ust. To chyba największy minus zakupów katalogowych, nie można zobaczyć koloru czy zwyczajnie pomacać (oczywiście tester). Ogólnie kolory w katalogu są bardzo przekłamane, zdjęcia też wyszły lekko zgaszone, bo Amarant jest dość oczojebny. ;)
Czy kredki pozytywnie przeszły testy?
Mariza Selective, be chic! Kredki do ust
Amarant i Zgaszony róż
Amarant:
Zgaszony róż:
Cena: 9,50 zł
Dostępność: konsultanki Marizy
To moje pierwsze starcie z kredkami do ust, nigdy nie zdecydowałam się na zakup, bo wydawało mi się, że będą niekorzystnie wyglądać na ustach. Jak widać na zdjęciach nie jest źle, jednak usta muszą być nawilżone, bo kredki bezlitośnie podkreślają suche skórki. Z rozprowadzeniem kredek na ustach nie miałam problemu dzięki kremowej konsystencji, lekko się aplikują i nie sprawiają większych problemów. Schody zaczynają się po paru godzinach, bo kredki lubią zbierać się w załamaniach ust i często brzydko z nich schodzą. Kolorów kredek jest 5 i każdy może wybrać coś dla siebie, jednak kolory z katalogu są lekko przekłamane niż w rzeczywistości. Ogólnie mam mieszane uczucia co do tych kredek, fajne doświadczenie, ale raczej nie skuszę się na inne kolory.
Używacie kredek do ust czy stawiacie na bardziej tradycyjne mazidła? ;)
Pozdrawiam
Blanka ;*
podobają mi się oba kolorki ale bardziej mi się podoba zgaszony róż :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
kolorki pięknie się prezentują
OdpowiedzUsuńAmarant mi się bardzo podoba, chociaż na pewno nie pasowałby do mnie ;)
OdpowiedzUsuńładne :)
OdpowiedzUsuńza każdym razem jestem pod wrażeniem twoich ust - mają genialny kształt!
przepięknie nadają kształt ustom i ogólnie ich koloor <3
OdpowiedzUsuńobie są piękne, ale amarant podoba mi się bardziej :-)
OdpowiedzUsuńchętnie widziałabym taki kolorek u siebie na ustach :D w końcu lato jest!
świetne kolorki ;) też nie mam jeszcze kredek do ust ale planuję kupić z Avonu :)
OdpowiedzUsuńjedyna "kredka" do ust, która mnie przekonała to ta z Jelly Pong Pong, ale w sumie to jest bardziej błyszczyko-pomadka :)
OdpowiedzUsuńKredek nie lubię z powodu, o którym, wspomniałaś w poście - strasznie podkreślają najmniejszą suchą skórkę. Niestety moje usta nie są idealne ;)
ładne kolorki, zgaszony róż ładniejszy ;)
OdpowiedzUsuńco do podkreślania suchych skórek to fakt, na pewno jest to duży minus...
Ta druga bardziej kolorystycznie mi się widzi :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne kolorki! ♥
OdpowiedzUsuńBardzo fajne dają efekty!
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam przekonania do kredek i wolę pomadki. Ale kolorki ładne.
OdpowiedzUsuńale super!
OdpowiedzUsuńDrugi kolor bardziej mi się podoba.
OdpowiedzUsuńKredek do ust jeszcze nie miałam, ale mam zamiar to zmienić. :)
OdpowiedzUsuńzgaszony róż jest ładniejszy :)
OdpowiedzUsuńzgaszony róż jest świetny :)
OdpowiedzUsuńpiękne odcienie ;)
OdpowiedzUsuńobie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuń