Sultan d'Alep, syryjskie mydło z Aleppo 16% oleju laurowego
Dzisiaj chcę Wam przedstawić moje małe odkrycie wśród produktów do pielęgnacji twarzy. Jak zapewne część z Was wie borykam się z cerą wrażliwą i problemową, z chęcią bym się wymieniła na jakąś inną, ale jak już musi tak być to pozostało mi znaleźć swoje sprawdzone produkty, a dzisiaj o jednym z nich. ;)
Mydło Aleppo jest wytwarzane na bazie oliwy z oliwek z dodatkiem oleju laurowego (16%), dlatego nie powoduje alergii, a używane regularnie łagodzi wysuszenia skóry i pozostawia ją dobrze nawilżoną. Nie jest perfumowane, naturalnie pachnie olejem laurowym i oliwą z oliwek.
Właściwości mydła oliwkowo-laurowego z Aleppo:
- posiada właściwości antyseptyczne, zabliźniające i nawilżające, które odnawiają film hydrolipidowy.
- nawilża skórę
- jest przeznaczone dla skór suchych, dotkniętych takimi chorobami jak łuszczyca, trądzik, swędzenia, egzema
- hipoalergiczne,- w 100% ulega biodegradacji,
- nie zawiera sztucznych barwników, konserwantów, perfum ani innych substancji drażniących
Mydła z Alep są naturalne, wyprodukowane bez barwników, sztucznych dodatków zapachowych, bez oleju palmowego i konserwantów.
Im większa jest zawartość oleju laurowego, tym mydło posiada lepsze właściwości łagodzące i regenerujące.
Im większa jest zawartość oliwy z oliwek, tym mydło posiada lepsze właściwości nawilżające i odżywcze.
Pojemność/waga: 3 x 75 g
Cena: 15 zł
Dostępność: marsylskie.pl
(mydełek o takiej gramaturze niestety nie ma już w sklepie, jednak jest dostępne trochę większe: klik)
(mydełek o takiej gramaturze niestety nie ma już w sklepie, jednak jest dostępne trochę większe: klik)
Skład: 74% oliwy z oliwek, 16% oleju laurowego, sód roślinny (olea europaea, laurus nobilis oil, aqua, sodium hydroxyde)
Poniżej możecie zobaczyć mydełko w trakcie użytkowania, przekroiłam je specjalnie na pół, bo musiałam zobaczyć czy coś jest w środku (niektóre z tych mydełek mają zielony środek).
Ogólnie z mydłami mam bardzo mało wspólnego, jak mydło to tylko w płynie do mycia rąk. Traf chciał, że na blogach trafiłam na pozytywne opinie na temat tych mydełek, ale pomyślałam sobie, mydło ma działać takie cuda? Teraz się karcę w myślach za te niedowierzanie. Jestem przekorna i po części dlatego skusiłam się na to mydełko, myślałam, że może te wychwalanie jest lekko naciągane, ale nic z tych rzeczy, mydełko naprawdę działa cuda, ale po kolei.
Zasada jest taka, że im więcej oleju laurowego w składzie tym mydełko bardziej wysusza cerę, ale i działa bardziej leczniczo. Ja na początek wzięłam sobie z 16% zawartością oleju laurowego, za bardzo bałam się przesuszenia skóry.
Jeżeli chodzi o fukncjonalność to mydełka standardowe mają chyba ok. 200 g także sporo i są przez to nieporęczne, dlatego ja wybrałam 3 małe kostki po 75 g, które akurat mieszczą się w dłonie.
Swoją wydajnością powalają na kolana, ja używam jednej kostki już ponad 2 miesiące i ubytek jest znikomy, a pozostałe 2 kostki starczą mi chyba na kolejne 2 lata.
Wspomniałam wcześniej, że 'mydełko działa cuda' i chciałam to uściślić. Owszem mydełko działa cuda przy mojej cerze, jednak jeżeli macie trądzik czy duże problemy z wypryskami mydełko może Wam nie pomóc, dlatego nie ma co się nastawiać na to, że mydełko zastąpi Wam kurację u dermatologa, bo tak na pewno nie będzie, a wydaje mi się, że mydełkiem o wysokim stężeniu oleju laurowego przy dużym problemach z cerą można sobie jeszcze narobić gorszej biedy.
Przechodząc do najważniejszego czyli działania, ja używam mydełka po demakijażu, a na koniec spryskuję twarz hydrolatem, żeby zniwelować uczucie suchości skóry. Mydełko pieni się bardzo słabo, ale nie na pianie polega jego działanie, bo mimo to z oczyszczaniem twarzy radzi sobie bardzo dobrze. Mimo, że po użyciu mydełka skóra wydaje się sucha to wbrew pozorom jest dobrze oczyszczona i gładka.
Jeżeli chodzi o zapach to tak jak się można spodziewać mydełko pachnie dość mocno i ciężko, lekko orientalnie, lekko ziołowo, mi ogólnie ten zapach nie przeszkadza, chociaż jakbym miała mieć balsam o takim zapachu to byłby dość uciążliwy.
Mydełka musimy używać z głową, bo możemy narobić sobie niezłego przesuszenia, tak mnie też to spotkało, bo chciałam szybciej doczekać się efektów i stosowałam mydełko 2 razy dziennie, na dłuższą metę mydło mnie przesuszyło, dlatego polecam używać maksymalnie raz dziennie. Ja na początku używałam raz dziennie, a teraz stosuję je co drugi dzień i tak się najlepiej sprawdza.
Podsumowując, ja od siebie polecam mydełko, jednak musimy uważnie wybrać stężenie oleju laurowego i używać go z głową.
Znacie mydełka Aleppo?
Jak się u Was sprawdzają?

chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno temu słyszałam o tym mydle, ale wciąż jakoś nie miałam szansy go wypróbować. Ale mam trądzik i trochę się obawiam tego przesuszenia, zwłaszcza teraz, kiedy dostałam od dermatologa maść i ona strasznie wysusza :/
OdpowiedzUsuńświetne mydełko
OdpowiedzUsuńostatnio mam bzika na punkcie naturalnych mydełek
moja łazienka cała jest w mydełkach
próbowałam myć tym mydłem ale to nie dla mnie... nie mogłam znieść jego zapachu
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiam ciągle pomiędzy czarnym a aleppo i dalej nie wiem co wybrac
OdpowiedzUsuńMam, chyba nawet dokładnie to samo co Ty :) Bardzo je lubię, dobrze zmywa makijaż i ładnie oczyszcza skórę, niestety ściąga skórę.
OdpowiedzUsuńwiele słyszałam o tych naturalnych mydełkach, ale jakoś nie jestem przekonana.
OdpowiedzUsuńładnie oczyszcza i zmywa nawet makijaż (trzeba użyć go dwukrotnie) i przy dłuższym stosowaniu poprawia cerę :) a przy tym jest mega wydajne, bo 50g wystarcza mi na 3 miechy ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe to mydełko:)
OdpowiedzUsuńja jednak do mojej cery używam mydła siarkowego od kilku lat i jestem mega zadowolona:)))
ja używam tylko i wyłącznie szarego mydła, ale strasnzie nie lubię ich kształtu, są tak okropnie nie poręczne
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mydła Alep, mojej skórze służą, głownie stosuję 40%, ale lubię też inne wersje ( 100% oliwkowe, z ziarnami, z olejem arganowym ) cudowne są!
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej mnie kuszą te mydełka :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu myślę nad tymi mydełkami i będę musiała się skusić :)
OdpowiedzUsuńNapewno się kiedyś na nie skuszę.
OdpowiedzUsuńLubię ciężkie, orientalne zapachy :)
Mam z czarnuszką, ale muszę kiedyś wypróbować to oryginalne ;-)
OdpowiedzUsuńJa mam mydło z Alepia i jestem zadowolona ;) Twoje śliczne takie malutkie cuda ;d
OdpowiedzUsuńChciała spróbować go kiedyś, ale jakoś nie wydzło ;)
OdpowiedzUsuńtyle pozytywnych opinii, że aż muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem działania tych naturalnych mydełek i jak sprawdziłyby się u mnie :)
OdpowiedzUsuń