BRUSHEGG - jajko do czyszczenia pędzli
Mam za dużo pędzli, zdecydowanie za dużo. Plus jest taki, że nie muszę ich codziennie prać tylko mam kilka na zmianę, jednak jeżeli potem nazbiera się ich całe mnóstwo to niestety siedzę i myję. Próbowałam różnych sposobów mycia pędzli, jednak żaden nie był w stanie przyśpieszyć procesu mycia. Prawda jest taka, że niektóre podkłady dosłownie wżerają się we włosie pędzla czy blendera i bardzo ciężko czymkolwiek je usunąć, a są też takie podkłady po których zostają plamy nawet po kilkunastu myciach. Dzisiaj chciałam Wam pokazać ciekawy gadżet do mycia pędzli - jajko Brushegg.
BRUSHEGG - to innowacyjne jajeczko, które służy do dokładnego, a zarazem szybkiego oczyszczania pędzli do makijażu. Dzięki jego unikatowej budowie usuniemy z pędzli nawet najtrwalsze, stare zabrudzenia. Brushegg doskonale radzi sobie z kosmetykami wodoodpornymi. Przy jego pomocy wyczyścimy małe pędzle do makijażu oczu oraz te większe, do makijażu twarzy.
- brushegg wykonany jest z wysokiej jakości silikonu, przyjaznego dla pędzli - nie trzeba się obawiać, że przy czyszczeniu zostaną uszkodzone,
- używając brushegg przedłużamy żywotność pędzli - nie narażamy swoich pędzli na agresywne pocieranie, które zdarza się gdy czyścimy pędzle ręcznie,
- dzięki kompaktowej wielkości możesz go używać zarówno w domu, jak i w podróży,
- nawet w 5s wyczyści najbardziej zabrudzony pędzel!
Rozmiar:
7,3 cm x 4,7 cm x 2,6 cm
7,3 cm x 4,7 cm x 2,6 cm
Jak czyścić pędzle przy pomocy brushegg:
Brushegg załóż na palec wskazujący i środkowy, nanieś niewielką ilość szamponu do pędzli lub mydła na stronę z wypustkami, zmocz pędzel i pocieraj o brushegg przez kilka sekund. Spłucz pod bieżącą wodą. GOTOWE!
Brushegg załóż na palec wskazujący i środkowy, nanieś niewielką ilość szamponu do pędzli lub mydła na stronę z wypustkami, zmocz pędzel i pocieraj o brushegg przez kilka sekund. Spłucz pod bieżącą wodą. GOTOWE!
Do tej pory zazwyczaj myłam pędzle po prostu w dłoni, a od czasu do czasu używałam mydelniczki z wypustkami. Od jakiegoś czasu używam jajka Brushegg i muszę przyznać, że cały proces mycia stał się przyjemniejszy i nieco krótszy, bo jajko dobrze dociera wgłąb włosia pędzla i domywa to czego nie byłam w stanie domyć w dłoniach.
Jajko Brushegg jest dość małe gabarytowo, jednak bardzo poręczne, idealnie pasuje na 2 palce, wskazujący i środkowy. Na środkową część wylewam trochę szamponu i spieniając piorę większe pędzle. Jeżeli chodzi o mniejsze pędzelki to lepsza jest część górna z mniejszymi wypustkami, jednak i te większe dają radę.
Jajko zrobione jest z dobrej jakości silikonu, który nie ma specyficznego zapachu, który drażni nos. Coś jak chiński plastik, ale tutaj mowa o silikonie. Środek jest gładki więc nic nas nie drapie ani nie drażni skóry. Jak na razie jajko nie kruszy się ani nie blaknie i mam nadzieję, że tak zostanie.
Jestem świadoma, że tego typu rzeczy można kupić w chińskich sklepach, sama mam takie i zrobię za jakiś czas porównanie. Jednak decyzję o miejscu zakupu pozostawiam Wam. Nie wszyscy są cierpliwi, żeby czekać tyle na przesyłkę i nie każdy odnajduje się na zakupach w zagranicznych sklepach.
Podsumowując, czy Brushegg jest niezbędny w każdej kosmetyczce? Myślę, że nie, jednak gażdety są po to, żeby ułatwić sobie życie więc dlaczego nie? ;)
Jajko Brushegg można kupić tutaj: KLIK
Ps. Prawie połowa umyta, jeszcze większa część i z głowy na jakiś tydzień. ;))
Na razie mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńMnie też nie :) zbędne jak dla mnie ;)
UsuńAle extra !
OdpowiedzUsuńKolekcji pędzli to Ci zazdroszczę, ja właśnie szukam dobrego zestawu bo jak na tą chwilę mam tylko jeden świetny pędzel do podkładu mineralnego.
OdpowiedzUsuńTaki gadżet to całkiem fajna sprawa ;-)
Ja używam rękawicy i jestem bardzo zadowolona. Ważne jest dla mnie to, że nie moczy mi się dłoń podczas mycia dużej liczby pędzli :)
OdpowiedzUsuńkolekcję pędzli to masz ładną :D w Primarku widziałam coś a'la te brushegg ale nie wzięłam, bo zapomniałam, może innym razem je kupię :)
OdpowiedzUsuńO to coś dla mnie! Mam około 50 pędzli i jak przyjdzie mi to myć to dostaję białej gorączki:D
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem fajny gadżecik, może nawet kiedyś go kupię!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś kupię :) aktualnie mam mało pędzli tak więc jest mi ono zbędne, ale fajny gadżet :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i przydatny gadżet :)
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę na to jajeczko, ale najpierw muszę popróbować innych sposobów ;)
OdpowiedzUsuńZamówiłam je z eBay i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie gadżety :-).
OdpowiedzUsuńFajne, fajne :) Chciałabym mieć, ale dać taką cenę za ten gadżet to już wolę myć tradycyjnie ;p
OdpowiedzUsuńmnie by na pewno pomógł, nie lubię trzeć pędzli o mydło czy dłoń. to gadżet dla mnie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam je :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym jajku, i ciekawi mnie, jednak nie mogę się zabrać żeby je kupić...
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawy gadżet :)
OdpowiedzUsuńJuz od pewnego czasu mam ochotę na to jajko.
OdpowiedzUsuńMi szczerze mówiąc szkoda było 30 zł na taki gadżet, więc zamówiłam chińszczyznę. Kosztowało mnie to niecałe 5 zł i szczerze mówiąc to wydaje mi się, że one niczym się nie różnią :> A swoje zadanie spełnia rzeczywiście nieźle, choć mogłoby być ciut większe :)
OdpowiedzUsuńJa lubię myć pędzle klasycznym sposobem, jednak chciałabym nabyć inny gadżet, mianowicie taki stojak do suszenia.
OdpowiedzUsuńo matko rzeczywiście masz mega dużo tych pędzli :D ja mam hmm... 3? 4? więc chyba te jajko to byłaby dla mnie przesada ... :P
OdpowiedzUsuńwygląda fajnie :P
OdpowiedzUsuńJa mimo wszystko jestem fanką GlamGlove, jest spora, ma różnego rodzaju wypustki i jednak wydaje mi się wygodniejsza przez swój rozmiar, zwłaszcza przy większych pędzelkach :)
OdpowiedzUsuń