EFEKTIMA Coffe Miracle duet (nie)idealny
Kawowe peelingi od dawna cieszą się dużą popularnością. Są bardzo skuteczne, lecz mają jeden mały minus, brudzą wannę. Kiedyś sama tworzyłam takie peelingi, teraz jednak ze względu na brak czasu wolę wspomóc się gotowymi. Jednak jakby nie było, praktycznie żaden drogeryjny peeling nie dorówna kawie z olejami, dlaczego? Zapraszam na wpis.
Efektima naturalny peeling kawowy Coffee Miracle
Gotowy do zabiegów peeling do ciała stworzony z myślą o działaniu wyszczuplającym, wygładzającym oraz wspomagającym walkę z uporczywym cellulitem. Pozwala na profesjonalną pielęgnację, bez konieczności wychodzenia z domu. Odpowiednie połączenie specjalnie przygotowanej i wyselekcjonowanej do zabiegów kosmetycznych kawy oraz olejków i składników pielęgnujących wpływa na jakość produktu, zaspokajając potrzeby wymagających kobiet. Peeling doskonale złuszcza martwy naskórek i poprawia krążenie.
Cena: 21, 99 zł
Pojemność: 100 g
Saszetka o pojemności 100 g, zdaje się na jeden raz? Nic bardziej mylnego, saszetka wystarczyła mi na kilka porządnych peelingów całego ciała, żebym używała tylko na wybrane partie ciała to pewnie nawet na kilkanaście.
Peeling ma postać zmielonej kawy z dodatkiem olejów, myślałam, że taka dość sucha formuła będzie sprawiała mi trudność, jednak peeling ma bardzo dobrą przyczepność. Olejki sprawiają, że peeling dobrze trzyma się skóry, a kawa idealnie ściera naskórek. O efektach nie muszę za dużo mówić, bo chyba wszyscy dobrze znają dobroczynne właściwości kawy. Skóra po jego użyciu jest niesamowicie miękka, wygładzona i nawilżona.
Na plus również skład peelingu, krótki, konkretny i bez parafiny. Jako jedyny minus widzę opakowanie, brakuje mi tu małego pojemniczka, dlatego przesypałam sobie do szklanego słoiczka po innym produkcie.
A zapach? Bajka! Zapach kawy pomieszany z migdałami, delikatny, ale zarazem bardzo trwały na skórze.
Z peelingu jestem bardzo zadowolona i z chęcią kupiłabym jakieś większe opakowanie.
Efektima CELLU-LIFT Serum Antycellulitowe
Skrupulatnie dobrane i skomponowane składniki sprawiają, że preparat jest doskonałym kosmetykiem przeznaczonym do walki z „pomarańczową skórką”. Serum wygładza, poprawia elastyczność i jędrność skóry. Znakomicie wpływa na poprawę wyglądu i kondycji naskórka.
Pojemność: 150 ml
Cena: 28 zł
Dla wzmocnienia działania peelingu kawowego mamy serum antycellulitowe. Kto z nas nie zmaga się ze "skórką pomarańczową"? Otóż, ja na pewno. Pojęcie diety jest mi obce, uważam, że życie jest za krótkie na diety. Owszem staram się jeść zdrowo i to na co mam ochotę, ale w rozsądnych ilościach.
Pewne jest jedno, nie ma produktu, który zlikwiduje nam cellulit i też nie oceniam ich w kategorii usuwania, ale wspomagania.
Opakowanie serum posiada pompkę, co jest bardzo wygodne w przypadku wszelkich balsamów. Produkt jest dość wodnisty, dlatego trzeba go dość uważnie dozować.
Zapach jest bardzo podobny do peelingu, ale bardziej słodki i zmysłowy. Zazwyczaj kosmetyki antycellulitowe kojarzą się z dość specyficznym zapachem, niezbyt ładnym, ale nie tutaj.
A działanie?
Systematyczne używanie serum na pewno uelastycznia skórę, wygładza ją i lekko napina. Efekty są widoczne po jakimś czasie, jednak jeżeli oczekujecie efektu photoshopa to po prostu przeróbcie zdjęcia, będzie szybciej.
Podsumowując, oba produkty pozytywnie mnie zaskoczyły, przede wszystkim zapachem, bo dobrego działania mogłam się spodziewać, w końcu kawa ma wielką moc. ;)
Taki peeling mus mieć cudowny zapach. serum również, ale przyznam, że ono mniej mnie zainteresowało.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne produkty :) Ja nie przepadam za zapachem kawy, więc nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJa generalnie nie kupuję kawowych peelingów, bo mój mąż zostawia mi "kawę" z ekspresu ;)
OdpowiedzUsuńTakiego peelingu jeszcze nie miałam ;( a szkoda ..bo kawa cuda czyni ;)
OdpowiedzUsuń