Czy baza do makijażu jest niezbędna?

Tak jak całą zimę praktycznie nie chorowałyśmy, tak teraz złapałyśmy już drugie przeziębienie. Wiosna idzie, a my chore. Wraz z ociepleniem zmienia się także pielęgnacja więc niecierpliwie czekam na pierwsze porządne, wiosenne ciepło. 

Muszę przyznać, że bazy pod makijaż używam bardzo rzadko. Głównie z obawy o zapchanie cery, ale też wydaje mi się zbytnim obciążeniem cery na co dzień. 

REVERS rozświetlająca baza pod makijaż

Rozświetlająca baza pod makijaż z odbijającymi światło perłowymi pigmentami. Baza optycznie poprawia wygląd i koloryt cery, delikatnie ją rozświetla i nadaje cerze dziewczęcego blasku. Lekka, nawilżająca formuła zapewnia skórze gładkość, tuszuje niedoskonałości i drobne zmarszczki. Kosmetyk ułatwia wykonanie makijażu, oraz znacznie przedłuża jego trwałość, gwarantując nieskazitelny i naturalny efekt zrelaksowanej i zadbanej skóry.

Baza dostępna jest w 3 wersjach: korygująca, silikonowa oraz właśnie rozświetlająca.  Z jednej strony przy mieszanej cerze, może nie do końca trafnym było wzięcie bazy rozświetlającej, jednak bardzo ją polubiłam za efekt aksamitnej skóry, który pozostawia. Jest bardzo delikatna w konsystencji, dobrze rozprowadza się po skórze i stapia ze skórą. Trzeba chwilę odczekać po aplikacji na wchłonięcie się. 

Dobrze współpracuje z większością podkładów, nie roluje się ani nie waży. Jest delikatnie różowa, ale po wchłonięciu staje się bezbarwna, dodatkowo nie posiada drobinek. Daje efekt rozświetlonej i pełnej blasku cery. 

Na dłuższą metę mogłaby pewnie powodować, na mojej wrażliwej cerze zapychanie. Jednak używana raz na jakiś czas spisuje się nieźle: przedłuża trwałość makijażu oraz wygładza skórę pod podkład. 

Używacie bazy pod makijaż?

Stosujecie je na co dzień?