FABLAB Glacial Glow maseczka&peeling na bazie Glinki Lodowcowej
Glinka jest powszechnie znanym składnikiem masek, jednak nadal przez wiele osób niedoceniana. Uwielbiam maseczki w płachcie, ale nie oszukujmy się, nie są one w stanie zdziałać takich cudów na naszej skórze jak glinka. Moja cera jest mieszana z przetłuszczającą się strefą T. Odpowiednia pielęgnacja doprowadziła mnie do etapu, w którym jestem zadowolona ze stanu mojej skóry. Kiedyś dość często stosowałam maseczki glinkowe, ale brak czasu na przygotowanie spowodował, że przerzuciłam się na gotowe produkty.
Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć o moim odkryciu Odnawiającej maseczce Fablab na bazie Glinki Lodowcowej z Nowej Zelandii. Maseczka nie należy do tanich produktów, ale na pewno jest warta swojej ceny. Pewnie nie miałabym możliwości odkrycia, gdyby nie portal urodaizdrowie, dzięki, któremu znalazłam świetną maskę do twarzy.
Regularne używanie maseczek jest bardzo ważne, bo zachowuje naszą cerę w czystości, a także odświeża i nawilża skórę. Szczególnie dobroczynne działanie mają glinki, a maseczka Glacial Glow to świetny skład i działanie w jednym.
ODNAWIAJĄCA Maseczka & Peeling w jednym na bazie Glinki Lodowcowej z Nowej Zelandii. Wysoce skuteczny zabieg rewitalizujący skórę twarzy.
Jej główny składnik - Glinka Lodowcowa należy do najczystszych glinek na świecie. Ma naturalnie ujemny ładunek, który powoduje przyciąganie dodatnio naładowanych toksyn w skórze. Dzięki temu wiązaniu, glinka usuwa i pochłania szkodliwe toksyny ze skóry poprzez swoją zdolność do stymulowania niedoboru. Proces ten pozwala na najgłębsze oczyszczenie naskórka i poprawia równowagę mikrobiomu.
Po procesie ekstrakcji toksyn, Polinezyjsckie lecznicze składniki roślinne, takie jak Kawakawa, Manuka, Horopito i Tamanu, rozpoczynają działanie regeneracyjne, a wspaniały Oczar Wirgilijski zmniejsza pory do minimum, zostawiając skórę miękką, gładką i nawilżoną od pierwszego użycia.
Pierwsze co robi wrażenie w maseczce to jej skład, który jest naprawdę świetny, znajdziemy tam mnóstwo składników naturalnych takich jak tytułowa glinka lodowcowa, sok z aloesu, wyciąg z liścia Horopitu, mnóstwo olei, wyciągów i witaminy.
Często bywa tak, że płacimy za produkt nie małe pieniądze, a okazuje się, że nie zawiera w składzie nic ciekawego, a często nawet szkodliwe dla skóry substancje. Tutaj dokładnie wiemy za co płacimy.
Maseczka przy pierwszym nałożeniu zaskoczyła mnie efektem chłodzącym. Bardzo przyjemne uczucie, szczególnie po ciężkim dniu, kiedy mamy ochotę odpocząć, naszej skórze również przyda się coś kojącego. Nie jest to jednak silnie chłodzący efekt, ale odczuwalny. Wydaje mi się, że będzie świetną sprawą na lato.
Robię makijaż praktycznie codziennie więc muszę dbać o to, żeby moja skóra była odpowiednio nawilżona i odżywiona. Zauważyłam również, że regularne nakładanie maseczek sprawia, że makijaż dłużej się utrzymuje, a matowa skóra dłużej się utrzymuje.
Do maseczki dołączony jest silikonowy pędzelek, który znacznie ułatwia nakładanie maseczki i jej dokładne rozprowadzenie. Czas trzymania maseczki to ok. 20 minut, ja przeważnie robię maseczki podczas kąpieli, ciepła woda otwiera pory, a składniki mają większą szansę działania.
Po upływie czasu kolistymi ruchami robimy peeling maseczką, posiada mikrocząsteczki pumeksu. Peeling maseczką jest odczuwalny na tyle, żeby dobrze złuszczyć naskórek, ale nie na tyle, żeby podrażnić skórę.
Pierwsze efekty zauważalne są od razu, skóra jest niesamowicie gładka i miękka, cały czas mam ochotę ją dotykać. Czuć również świeżość i odżywienie. Glinka dzięki swoim właściwościom dobrze oczyszcza skórę z zanieczyszczeń, a glinka lodowcowa, która ma naturalnie ujemny ładunek przyciąga toksyny, które są naładowane dodatnio. Czasami najprostsze rozwiązania się najlepsze
Maseczkę nakładam średnio 2 razy w tygodniu, ale myślę, że częstotliwość trzeba dobrać do rodzaju cery. Maseczka mimo glinki w składzie nie ściąga skóry, wręcz przeciwnie skóra po użyciu maski jest jak nowa. Jestem już po kilku aplikacjach i jestem nadal bardzo zadowolona z jej działania.
Podsumowując, w tym przypadku cena jest adekwatna do jakości. Mamy tu wydajną maseczkę z peelingiem, która daje efekt jak po dobrym zabiegu kosmetycznym. Dodatkowo skład jest rewelacyjny i mam nadzieję, że każdemu będzie służyła równie dobrze jak dla mnie.
Bardzo lubię jak jest efekt chłodzący, to takie ukojenie dla skóry : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lubię maseczki z glinek, a lodowcowej jeszcze nie używałam. Myślę, że wypróbuję prędzej czy później. ;)
OdpowiedzUsuń