Powrót do formy
Praca zdalna, która miała trwać dwa tygodnie, a trwa już rok odbiła się na zdrowiu i kondycji wielu osób. Ja szczególnie odczuwam to jeżeli chodzi o kręgosłup, który coraz częściej daje się we znaki. Zła pozycja, praca z doskoku i rozregulowany plan dnia to bardzo dobry przepis na brak kondycji oraz problemy ze zdrowiem. Obserwując swoją starszą córkę również widzę, że nie służy jej nauka zdalna. Dzieci kręcą się po mieszkaniu między lekcjami zdalnymi, a wiadomo, że ruchu przy tym jest niewiele. Dodatkowo wf zdalny to moim zdaniem porażka. Nie mówiąc już o kontaktach i motywacji dzieci, która spada na łeb na szyję. Nie mniej jednak staramy się nadrobić ruch po 'szkole'. Moje dzieci są bardzo żywe i uwielbiają ruch na świeżym powietrzu, dlatego staramy się jak najdłużej przebywać na powietrzu, chociaż przyznam szczerze, że pogoda tego nie ułatwia.
Gorzej ma się jednak sprawa z dorosłymi, mamy znacznie mniej energii niż dzieci i mam wrażenie, że nawet po 3 kawie mam zdecydowanie mniej siły niż moje dzieci. Z aktywnością fizyczną bywa różnie, jednak staram się małymi krokami zwiększyć ilość ruchu. W miarę możliwości staram się zamienić samochód na spacer, ale słabo mi idzie z ćwiczeniami w domu.
Za moją wielką chęcią do ćwiczeń przemawia siedząca praca, a dodatkowo brak czasu na pójście na siłownie. Myślę, że to mogłoby mnie zmobilizować, jednak trzeba mieć na to specjalnie przeznaczony czas. U nas zdarza się tak, że musimy wymieniać się opieką nad dziećmi i tego czasu po prostu nie da się inaczej zorganizować.
Nie bez powodu mówi się, że w towarzystwie raźniej. A zatem jakby ćwiczyć razem z dziećmi? Dla nich to frajda i wspólne spędzanie czasu, a dla mnie dodatkowa motywacja. Wystarczy zwykła mata do ćwiczeń, a dziecięca wyobraźnia poprowadzi dalej. ;)
Jedyną możliwą do wykonania opcją są ćwiczenia w domu, mamy steper jak i rower stacjonarny, jednak ten drugi częściej służy jako wieszak na pranie. Jednak tak samo jak praca w domu wydaje się łatwa, a jest bardzo trudna w organizacji, tak samo ćwiczenia w domu wydają się proste do ogarnięcia, tak jeżeli przychodzi już ten moment, nie jest tak łatwo. Każda kobieta dobrze wie, że w domu zawsze jest coś do zrobienia i tak ćwiczenia odkładane są do wieczora, kiedy już nie mamy na to siły albo zwyczajnie wolimy włączyć sobie serial.
Wiele ćwiczeń możemy wykonywać również na piłce gimnastycznej. Mały i poręczny roller, który nie zajmuje dużo miejsca i możemy go schować np. pod łóżkiem, a możemy wykonać na nim wiele różnych ćwiczeń.
Kiedyś bardzo lubiłam kręcić hula hop, później chyba wyszłam z wprawy, bo średnio mi wychodziło ładne kręcenie, Jednak kilka prób i wkręciłam się na dobre. Najlepiej kręci mi się do muzyki albo do serialu. Ja cierpię na chroniczny brak czasu na oglądanie serialu więc muszę łączyć przyjemne z pożytecznym.
A w kwestii 2w1 najlepiej radzą sobie taśmy gimnastyczne, mogę czytać książkę i ćwiczyć, tak naprawdę nie robiąc za wiele. Taśmy to moje niedawne odkrycie, zamówiłam kilka w różnych kolorach i okazały się atrakcyjne również dla dzieci, które uwielbiają się rozciągać przy ich pomocy.
Ćwiczycie w domu czy może z niecierpliwością czekacie na otwarcie siłowni?
Ja w ogóle nie ćwiczę, więc sprawa siłowni jest mi zupełnie obojętna
OdpowiedzUsuńPowrót do ćwiczeń to nie jest łatwy zadanie, ale tak naprawdę niemożliwe... nie istnieje :D :D
OdpowiedzUsuń