ULUBIEŃCY: WELEDA Skin Food

Marka Weleda jest dość znaną marką, jeżeli chodzi o mnie to nie raz uratowała moją skórę. A zaczęłam ich używać już podczas ciąży, ale innej serii. Stosowałam również serię przeznaczoną dla dzieci i każda spisywała się świetnie, a to za sprawą genialnych składów produktów.


"Mamy ponad 90-letnie doświadczenie w produkcji naturalnych kosmetyków i farmaceutyków. Zgodnie z naszym motto: w harmonii z naturą i człowiekiem – Weleda zobowiązała się traktować naturę w sposób odpowiedzialny i z należytą troską. Dlatego też zapewniamy wysoką jakość i dbamy o stałą dostępność naszych surowców, dzięki biodynamicznej uprawie roślin w naszych własnych ogrodach ziół leczniczych lub pozyskiwaniu certyfikowanych roślin dziko rosnących, lub też nabywaniu tych surowców od naszych kontrahentów, z którymi łączy nas bliska, długoterminowa współpraca."


WELEDA Skin Food masło do ciała

Produkt o niezwykle bogatej konsystencji. Doskonale rozprowadza się na skórze i szybko wchłania. Nie pozostawia tłustej warstwy. Błyskawicznie nawilża i odżywia suchą skórę, przynosząc jej ulgę, pozostawiając ją miękką i gładką. Wyciągi z nagietka lekarskiego, bratka i rumianku koją podrażnioną skórę, a organiczne masło Shea i masło kakaowe skutecznie ją odżywiają. Subtelne połączenie nut pomarańczy i lawendy nadaje produktowi wyjątkowo relaksujący i przyjemny zapach.





WELEDA Skin Food krem do pielęgnacji wyjątkowo suchej skóry

Skin Food to ratunek dla suchej i szorstkiej skóry. Jego bogata formuła zawiera łagodzące ekstrakty z fiołka trójbarwnego, nagietka lekarskiego i rumianku. Bogata kompozycja olejków i wosku pszczelego odżywia skórę i chroni przed utratą wilgoci. Krem podnosi poziom nawilżenia skóry, poprawia jej jędrność, wygładza i wspiera odnowę komórkową. Przebadany dermatologicznie. Nie zawiera sztucznych dodatków zapachowych, barwników, konserwantów ani surowców pochodzących z olejów mineralnych.




Zestaw sprawdził się idealnie po zimie. Moja skóra z natury jest normalna, ale zima daje jej nieźle w kość. Jeżeli chodzi o masło do ciała to wydaje mi się, że miałam już kiedyś okazję go używać, ale był w plastikowym opakowaniu. Ten jest w szklanym słoiczku i nawet jeżeli trochę się różnią składami to nadal składy są świetne. A dodatkowo na pochwałę zasługuję zmiana opakowania z plastiku na szkło. 
Nie znajdziecie w nim ani grama szkodliwych składników, a same ekstrakty i nawilżacze. 
Na uwagę zasługuje również zapach masła, jest lekko słodki i bardzo przyjemny, ale nie drażniący. Na pewno spodoba się wielu osobom.  

Masło jest bardzo treściwe, ale dobrze się wchłania i pozostawia skórę gładką i nawilżoną, dodatkowo nawilżenie utrzymuje się długo, a nie jest tylko powierzchowne. Stosowane regularnie znacznie poprawia nawilżenie skóry i niweluje uczucie swędzenia. 

Jeżeli chodzi o krem to jest dosłownie napakowany ekstraktami i olejkami, które dopieszczają skórę tworząc ochronną powłokę, która dogłębnie nawilża i odżywia skórę. Szczególnie cieszy mnie obecność w składzie nagietka oraz rumianku, które mają działanie łagodzące. 
Krem pachnie mniej słodko niż masło, bardziej ziołowo, ale nadal jest to bardzo przyjemny zapach. Uwielbiam go stosować na suche partie ciała oraz do rąk i stóp, sprawdza się rewelacyjnie.

Podsumowując, jeżeli nie znacie jeszcze marki Weleda to bardzo polecam nadrobić zapoznanie się z produktami. Zaręczam, że będziecie zadowoleni z działania produktów Skin Food. 

5 komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Blanka beauty&lifestyle , Blogger