Tisane balsamik do ust dla dzieci i nie tylko
Dzisiaj mam dla Was recenzję produktu teoretycznie dla dzieci, ale czy tylko dla dzieci? W końcu w każdym z nas drzemie odrobina dziecka, a we mnie na pewno. ;)
Skład:
Tisane balsamik do ust dla dzieci
Naturalna kompozycja składników nawilża, wygładza i odżywia skórę. Chroni przed niekorzystnym wpływem mrozu, wiatru, deszczu i słońca. Doskonale radzi sobie ze spierzchniętymi, obtartymi i obgryzionymi ustami. Przeciwdziała stanom zapalnym i przyspiesza regenerację naskórka.
Prunus Amygdalus Dulcis, Lanolin, Theobroma Cacao Seed Butter, Cera Alba, Ricinus Communis Seed Oil, Mel, Chamomilla Recutita Flower Extract, Glycerin, Glyceryl Sterate, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Potassium Sorbate.
Pojemność: 4,7 g
Cena: ok. 12 zł
Dostępność: http://sklep.farmapol.pl/, apteki
Balsamik jest już na wykończeniu, ponieważ zginęły mi gdzieś poprzednie zdjęcia więc musiałam posiłkować się aktualnymi, a nie przepadam za zdjęciami produktów na wykończeniu.
Przechodząc do tematu właściwego, miałam już zwykłą wersję balsamu Tisane w różnych formach, którą polubiłam (recenzja tutaj: KLIK). Jednak od kiedy mam wersję dla dzieci, właśnie ta zajęła ich miejsce, wygrywa wszystko.
Zaczynając od składu, który jest o wiele lepszy niż w podstawowej wersji. Mamy tutaj sporo naturalnych składników bez zbędnej chemii. Także jeżeli chodzi o stosowanie u dzieci to jak najbardziej jest bezpieczny, moja córka go uwielbia.
Konsystencja również różni się od wersji podstawowej. Ta jest bardziej tłusta i gęsta i wydaje mi się, że dłużej nawilża usta, ale zwykłej również niczego nie brakuje. Balsamik odczuwalnie odżywia i natłuszcza usta, ale równie dobrze sprawuje się do suchych skórek wokół paznokci czy łokci i kolan.
Wydajność jest bardzo dobra dzięki jego konsystencji. Jeżeli chodzi o zapach to generalnie jest tylko taki lekka, słodka nuta.
Na koniec warto wspomnieć również o uroczym opakowaniu, które zachęca do używania nie tylko dzieci, ale również dorosłych. ;)
jaki słodki ;p ja używam pomadki odżywczej z Sylveco.
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest super ;) ps. Mam tą samą podkładkę z biedronki.idealna do zdjęć ;)
OdpowiedzUsuńmamy i lubimy
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten balsamik
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam! Tisane w sztyfcie też lubię, ale ta wersja dla dzieci jest dla mnie niezastąpiona :)
OdpowiedzUsuńAaaa, mam taką samą podkładkę z Biedronki ;D <3
OdpowiedzUsuńFaktycznie skład tej wersji jest ładniejszy :)
OdpowiedzUsuńoj ta zakrętka taka zabawna, balsamik super
OdpowiedzUsuńzapraszam http://fantastic-brand.blogspot.com/
Tisane bardzo dobry balsam, mi bardzo pomógł jak moje usta wołały ratunku. A ta małpka na zakrętce świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńMuszę go w końcu kupić ;)
OdpowiedzUsuńJa też zawsze staram się robić zdjęcia nowym kosmetykom, podczas używania tracą swój urok, nie miałam jeszcze o dziwo żadnych produktów tisane
OdpowiedzUsuńmiałam ziomka ale mi kurcze zapach nie podchodził... działanie ok ale ta woń jakby wosku pszczelego była nie do przyjęcia dla mych nozdrzy;p
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam Tisane w wersji "dla dorosłych" :P
OdpowiedzUsuń