PERFECTA DEOBALL Antyperspirant w sztyfcie
Kiedy przyszła do mnie paczka z Perfecty pierwszą uwagę skupiłam właśnie na intrygującej kulce i w pierwszej chwili pomyślałam, że to pewnie balsam do ust. Urocza kuleczka okazała się antyperspirantem w kulce.
Czytałam już kilka opinii na jej temat i muszę stwierdzić, że moja jest zupełnie odmienna. A może po prostu tak mam, że wszelkie blogerskie hity nie sprawdzają się tylko u mnie. A może to siła podświadomości trochę nam sugeruje, że coś co się sprawdziło u innych, zapewne sprawdzi się i u mnie.
PERFECTA DEOBALL – innowacyjny antyperspirant w oryginalnym sztyfcie prosto z Japonii! Jego formuła oparta jest o rewolucyjną „sensor technology” - skutecznie hamuje wydzielanie potu, szczególnie w momentach wzmożonej aktywności. PERFECTA DEOBALL działa dwuetapowo – z jednej strony redukuje bakterie – źródło nieprzyjemnego zapachu, a z drugiej – uwalnia świeży i przyjemny zapach podczas każdego ruchu. PERFECTA DEOBALL to 24h intensywnej ochrony przed nieprzyjemnym zapachem, pełny komfort i pielęgnacja skóry.Antyperspirant dostępny jest w trzech zapachach: FLORAL SOAP – relaksujący pudrowo-kwiatowy zapach, BLOOM ROSE – zapach kwitnącej róży oraz CITRUS SORBET – zapach cytrusowego sorbetu.
Do wyboru mamy: Bloom rose, Citrus sorbet, Floral soap. Ja mam ten o zapachu róży i pewnie dlatego nie bardzo mi się podoba, nie lubię różanych zapachów. Myślałam, że pudrowy ton zniweluje zapach róży, ale niestety.
Antyperspirant ma łączyć w sobie działanie antybakteryjne oraz hamowanie potu, hmm moim zdaniem nie robi ani jednego ani drugiego. Zamiast hamować wydzielanie potu, łączy się z nim tworząc dziwny zapach, a to jakby nie było już go eliminuje. Uwielbiam antyperspiranty bezzapachowe albo o naprawdę delikatnym zapachu, wtedy mam wrażenie, że nie gryzą się tak bardzo np. z perfumami.
Dodatkowo jest bardzo nieporęczny, ciężko operuje się tak małą kulką pod pachą, może jakby był większy to było by lepiej. Na niekorzyść działa również fakt, że kulka strasznie brudzi ubrania. Spora część moich ubrań jest czarna i nie pomaga nawet założenie ubrania i posmarowanie kulką. Jest z tych mocno wżerających się. Samo opakowanie jest bardzo ciekawe, ale sztyft jest dość twardy i suchy.
Podsumowując, byłam bardzo ciekawa tego produktu i muszę przyznać, że wpada w oko, jednak szkoda, że jego działanie nie idzie w parze z wyglądem.
Kulka zachęca oko, ale to zupełnie nie moja bajka!:)
OdpowiedzUsuńJa właśnie staram się unikać aluminium, dlatego sięgam po naturalne dezodoranty. Lubię markę CD, u mnie jest dość skuteczna :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, raczej się nie skuszę :P
OdpowiedzUsuńWidze ze kulka zupelnie nie dla mnie, aluminium rowniez ja unikam i moje sztyfty dzialaja ;)
OdpowiedzUsuńTak bardzo mnie zauroczyl swoim opakowaniem, ale widzac dzialanie wcale go nie mam ochoty kupowac :P
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę :(
OdpowiedzUsuńwiele dziewczyn już pisało o tym brudzeniu, seria antyperspirantów zapowiadała się ciekawie szkoda, że to taka porażka
OdpowiedzUsuńTeż myślałam że to balsam do ust. Piękne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńO tym brudzeniu jest w każdej opinii o niej i niestety odpada jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńsuper produkt, jestem jego bardzo ciekawa, jak działa bo wygląd mnie już zachwycił
OdpowiedzUsuń