Odpowiedzialność za zwierzęta
20:04:00
5
Odpowiedzialności można nauczyć na wiele sposobów, jednak uważam, że należy to robić ostrożnie. Wszelkie wrzucanie na głęboką wodę może tylko zniechęcić dziecko. Już od samego początku powinno się uczyć dziecko odpowiedzialności na miarę jego możliwości.
Odkąd córka poszła do szkoły ma więcej obowiązków, których sama stara się dopilnować. Wiadomo, że pod moją cichą kontrolą, jednak staram się, żeby to była jej inicjatywa. Uczy się ponosić konsekwencje, a sukcesy w postaci dobrze wykonanego zadania, mobilizują ją do dalszego działania. Jeżeli nie odrobi lekcji, pani postawi minusa. Sama pilnowała odrabiania lekcji cały rok i ani razu nie zdarzyło jej się zapomnieć. Czasami odrabiała późnym wieczorem, bo za późno sobie przypomniała, że jeszcze jednak coś tam było do zrobienia. Zobaczymy jak to będzie w dalszych klasach, ale uważam, że jak dziecko nauczy się od początku pilnowania szkolnych obowiązków, to później będzie już z górki.
Nasza nauka odpowiedzialności zaczęła się na dywanie, a polegała na tym, że po skończonej zabawie sprzątamy pokój. Wiadomo czynność żmudna i mało atrakcyjna, ale zamiast stać nad dziećmi, siadałam obok i na przykład trzymałam pojemnik, do którego córki wrzucały zabawki. Niby nic, ale dla dziecka już jakieś urozmaicenie. Czasem wystarczyło, że siadałam na dywanie i po prostu byłam obok, a sprzątanie już lepiej szło. Często urządzałam również zabawy, które de facto wymuszały sprzątanie, ale były na tyle ciekawe, że córki ochoczo brały w nich udział i nawet nie spostrzegły się kiedy podczas zabawy posprzątały.
Problem może pojawić się wtedy kiedy zaczynamy sprzątać za dziecko, które nabierze pewności, że rodzic zrobi wszystko za nie. Uzna, że za nic nie odpowiada i będzie zawsze oczekiwało na pomoc rodzica, a to nie tędy droga.